"Nie da się ich teraz powstrzymać". Rosjanie szykują "kocioł"
Rosyjskie siły będą nadal posuwać się naprzód na wschodzie i nie da się ich teraz powstrzymać - stwierdził emerytowany pułkownik armii brytyjskiej i ekspert wojskowy Glen Grant. - Nie możemy pozwolić na tworzenie się kotłów - przestrzegł, zdradzając, że jeden z nich Rosjanie tworzą właśnie w okolicy ukraińskiej wsi Zoriane.
Zdaniem eksperta na tym etapie wojny w Ukrainie kluczowe jest "utrzymanie spójnej linii obrony". - Nie możemy pozwolić na tworzenie się kotłów, które, nawiasem mówiąc, powstają obecnie w rejonie wsi Zoriane (Ukraina).
- Trzeba być bardzo ostrożnym i utrzymywać linię frontu tak prostą, jak to tylko możliwe, ponieważ pozwala to na wysłanie mniejszej liczby żołnierzy bezpośrednio na linię frontu - wyjaśnił w rozmowie ze Studio West.
Obrona Ukrainy. Ekspert wskazał priorytet wojska
Według pułkownika zachowanie jak największej liczby żołnierzy powinno być priorytetem, nawet kosztem utraty "kilku wiosek".
- Problemem na wschodzie jest obecnie to, że nie ma długoterminowej wizji, jak sprawić, by wojsko skupiło się na obszarze, którego broni - ocenił. Jak wyjaśnił, każde przesunięcie żołnierzy sprawia, że muszą uczyć się terenu od nowa.
- Taktyka jest bezpośrednio zależna od znajomości terenu, a jeśli żołnierze nie są z nim zaznajomieni, nie można oczekiwać dużego sukcesu - skwitował.
Wojna w Ukrainie. Wojska tworzą "kotły"
Tworzenie tzw. kotłów to taktyka wykorzystywana także przez Ukraińców w ramach ofensywy w obwodzie kurskim. Pod koniec sierpnia ukraińska armia zdołała domknąć tę formację, zajmując kolejną miejscowość w regionie.
W utworzonym okrążeniu mogło znajdować się nawet około trzech tysięcy żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych, którzy bezskutecznie szukali dróg ucieczki.
Źródło: Unian
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!