Blisko przełomu w Ukrainie. Jasna deklaracja Wołodymyra Zełenskiego
- Myślę, że jesteśmy bliżej pokoju, niż myślimy. Jesteśmy bliżej końca wojny - zadeklarował w Stanach Zjednoczonych Wołodymyr Zełenski. Jak podkreślił, chodzi o "dyplomatyczny sposób" zakończenia konfliktu. Kluczem do pertraktacji z Rosją ma być mocna pozycja Kijowa. Ukraiński przywódca zwracał uwagę na sytuację w obwodzie kurskim, która miała wywołać strach u Władimira Putina.
Zełenski, który rozpoczął w niedzielę wizytę w USA, a w czwartek spotka się z prezydentem Bidenem w Białym Domu, był pytany przez ABC m.in. czy jego "plan zwycięstwa" zakłada negocjacje z Rosją.
- Tu nie chodzi o negocjowanie. Nie, tu chodzi o most prowadzący do dyplomatycznego sposobu zakończenia wojny (...) Tu chodzi o wzmocnienie Ukrainy, jej armii i Ukraińców. Tylko będąc w mocnej pozycji możemy naciskać na Putina, by powstrzymał tę wojnę - powiedział.
Ocenił też, że wojna w Ukrainie jest bliższa końcowi, niż wielu się to wydaje.
Wojna na Ukrainie. Jasna deklaracja Zełenskiego. "Bliżej pokoju"
- Myślę, że jesteśmy bliżej pokoju, niż myślimy. Jesteśmy bliżej końca wojny - powiedział. Zełenski stwierdził również, że Putin "bardzo się boi" w związku z ukraińską okupacją części obwodu kurskiego.
- Dlaczego? Bo jego ludzie zobaczyli, że nie potrafi obronić całego swojego terytorium - powiedział. Pełny zapis wywiadu z Zełenskim ABC wyemituje we wtorek rano.
USA. Będzie spotkanie Zełenski-Trump
Ukraiński prezydent we wtorek weźmie udział w debacie Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat wojny w Ukrainie, zaś w środę wystąpi w debacie generalnej Zgromadzenia Ogólnego.
Według doniesień w środę może też spotkać się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem, zaś dzień później spotka się z prezydentem Bidenem i wiceprezydent Harris w Białym Domu.
W planach Zełenskiego jest również szereg spotkań bilateralnych na marginesie szczytu ONZ. Ukraiński przywódca spotkał się już m.in. z delegacją amerykańskich kongresmenów reprezentujących zarówno demokratów, jak i republikanów.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL