"Atomowy guzik" wrócił do Moskwy. Awaryjnie odleciał do Petersburga
Samolot specjalnego przeznaczenia RA-96021 wrócił w okolice Moskwy. Na pokładzie maszyny znajdował się "punkt kontrolny" nazywany potocznie "atomowym guzikiem".
O awaryjnym locie informuje projekt analityków wojennych "Chek-OGPU". Jak podkreślono, 24 czerwca w godzinach popołudniowych samolot wyleciał z lotniska w stolicy Rosji w kierunku Petersburga.
Była to maszyna Tu-214PU należąca do prezydenckiej jednostki specjalnej "Rosja".
"PU w nazwie samolotu oznacza, że jest on wyposażony w punkt kontrolny, czyli "czerwony przycisk" - czytamy w komunikacie.
Zdaniem ekspertów, w samolocie znajdowała się walizka z panelem atomowym należąca do prezydenta Władimira Putina. Arsenał jądrowy Rosji kontrolowany jest za pomocą łącznie trzech walizek. Są one w posiadaniu prezydenta, ministra obrony i szefa sztabu.
Putin wyleciał ze stolicy
Jak informowały opozycyjne rosyjskie media, w trakcie gdy oddziały grupy Wagnera zbliżały się do Moskwy, Władimir Putin zdecydował się na wylot z Moskwy.
Chwilę po godzinie 14 czasu moskiewskiego samolot IL96-300 wystartował w kierunku Petersburga. Portal FlightRadar w pewnym momencie przestał rejestrować ruch jednostki. Ostatnie sygnały pochodziły z okolic Tweru, miejsca gdzie prezydent Rosji ma jedną ze swoich rezydencji.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!