Wysokie ceny dają się we znaki niemal wszystkim Polakom, a potwierdzają to kolejne sondaże. O wysokie ceny produktów Bogdan Rymanowski pytał w poniedziałek Annę Moskwę. Minister klimatu i środowiska wystąpiła w "Gościu Wydarzeń" i zaskoczyła odpowiedzią. - Robimy zakupy poza siecią, w lokalnym sklepie, gdzie ceny się nie zmieniły, za co jesteśmy wdzięczni lokalnemu dostawcy - stwierdziła. Słowa Moskwy zadziwiły polityków, telewidzów i internautów. Wielu z nich chciało się dowiedzieć, gdzie znajduje się miejsce, w którym ceny nie rosną. Gdzie kupują państwo Moskwa? Ustalenia Interii i Polsat News Interia i Polsat News znalazły placówkę, w której zakupy robią państwo Moskwa - to sklep "Stefan". Jeden z mieszkańców Lesznowoli, który zna właścicieli, mówi nam tak: - Pani minister jest tu często widywana, wiemy, kim jest. Powiem krótko: wszyscy ciągle sprawdzają tu ceny, właściciel sklepu również. Cały czas jest drożej - rozkłada ręce rozmówca Interii i Polsat News. - Dlatego to, co mówią politycy w telewizji, można między bajki włożyć. Szkoda słów - wzrusza ramionami. Tuż obok mieści się drugi sklep - "Bonus", ale polityk PiS raczej go omija. Jak usłyszeliśmy, "tej pani tu nigdy nie było". - Czy nie drożeje? No jak nie! Drożeje wszystko - powiedziała nam sprzedawczyni. Z pracownikami "Stefana", w którym robi zakupy pani minister, rozmawiała reporterka Polsat News: - Potwierdzają, że zakupy robią tu minister Moskwa i jej mąż. Ale zaznaczają, że ceny wzrosły. Sami właściciele przyznają, że podwyżek nie dało się uniknąć, choćby ze względu na rosnące ceny energii - przekazała na antenie Magdalena Pernet. - Ceny muszą iść do góry. Opłaty za pracownika, ZUS, energia elektryczna - wyliczał Stefan Strzelczyk, właściciel sklepu. Podkreślał też, że w Polsce szaleje inflacja. Zobacz, co powiedział właściciel sklepu stacji Polsat News Ceny w sklepie, w którym zakupy robi Anna Moskwa Reporterka Polsat News Magdalena Pernet sprawdziła, ile faktycznie wynoszą ceny podstawowych produktów w sklepie "Stefan", gdzie zakupy robi Anna Moskwa: masło - 8,90 zł ser żółty edam - 44 zł/kg chleb - 5,60 zł kiełbasa podwawelska - 33,20 zł/kg mleko - 5,30 zł kajzerka - 0,80 zł Sprzedawcy zaznaczają, że w "Stefanie" mocno podrożało przede wszystkim pieczywo. Badania potwierdzają gwałtowny wzrost cen Tymczasem według raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Uczelni WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych), w marcu średnio ceny w takich placówkach wzrosły o 23,7 proc. rok do roku. Współpraca: Polsat News