"Wcześniejsze wybory niewykluczone"
Nowych wyborów na wiosnę nie można wykluczyć, choć teraz jest to mało prawdopodobne - twierdzi Adam Bielan, rzecznik PiS, gość Kontrwywiadu Kamila Durczoka w RMF FM.
Kamil Durczok: Wiemy, że mniej. Nie wiemy o ile. Jaka może być polska reakcja na brytyjskie propozycje budżetowe?
Adam Bielan: Nie znamy jeszcze ostatecznej wersji Brytyjczyków. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Brytyjczycy chcą obciąć środki dla nowych krajów UE, w tym dla Polski, aż o 10 procent, co w przypadku naszego kraju wynosiłoby aż 6 mld euro.
I potem pojawiła się propozycja 3 mld i wydaje się to dość czytelne. Najpierw zostaliśmy postraszeni, teraz się okazuję, że nie jest tak źle, wszyscy odetchnęli, a pytanie jest, jaka jest szansa na pełną kwotę?
Trudno powiedzieć, to są ciągle propozycje nieoficjalne. Te najbliższe kompromisu poznamy dopiero podczas szczytu UE. Historia takich spotkań pokazuje, że dopiero podczas nocnych obrad padają na stół ostateczne propozycje i to pewnie stanie się w nocy z 15 na 16 grudnia. Moim zdaniem nadal ta propozycja Brytyjczyków jest niekorzystna dla Polski a także dla całej UE.
Blair jest sam, nowych krajów jest 10, nawet jeśli nie wszystkie zgadzają się z naszym stanowiskiem. Czy to jest nasza przewaga, czy brytyjskiemu premierowi tak naprawdę po cichu sprzyjają jeszcze państwa starej UE?
Sprzyja im zarówno Francja jak i wydaje się niestety, Niemcy, pomimo niedawnej wizyty w Polsce pani kanclerz Merkel.
I mimo tych deklaracji, które padały w Warszawie?
Tak się wydaje. Ale po stronie Polski, prócz 9 innych krajów UE, ta koalicja niestety może się nie utrzymać. Do końca stoi także Parlament Europejski, który zapowiedział, że jeśli budżet będzie odbiegał od propozycji Luksemburga sprzed pół roku - która zakładała m.in. 60 mld euro dla Polski - to zablokuje takie porozumienie budżetowe, a ma do tego możliwości. Wobec tego mandat negocjacyjny premiera Marcinkiewicza jest stosunkowo mocny, mocniejszy niż w przeszłości i sądzę, że premier powinien z tego skorzystać, ewentualnie wetując propozycje budżetowe.
Premiera Blaira wsparła brytyjska prasa. W sobotę pisała, że miliony euro bardziej są potrzebne polskim ministrom, by mogli się pochwalić, niż polskiemu podatnikowi, bo wykorzystanie tych środków nie przekracza 5 procent.
To jest nieprawda. W tej chwili zostały zaakceptowane przez Brukselę wnioski na kwoty przekraczające 50 procent przyznanych. To jest wynik bardzo dobry jak na nowy kraj członkowski UE. Sądzę, że do końca 2006 roku, tzw. okresu programowania, Polska wyda ponad 90 procent przyznanych jej środków. To jest fantastyczny wynik.
To teraz nasze podwórko. Będą na wiosnę nowe wybory?
Nie można tego wykluczyć, choć teraz jest to rozwiązanie mało prawdopodobne.
"Newsweek" postraszył, że Jarosław Kaczyński przedstawił posłom PiS-u taką alternatywę - albo koalicja z Samoobroną, albo wcześniejsze wybory.
To nieprawda. Mamy teraz dwa rodzaje ugrupowań opozycyjnych. Twarda opozycja SLD i niestety, PO, które mówią, że nie poprą żadnego projektu rządowego, nie znając tych projektów jeszcze. Z drugiej strony są ugrupowania takie jak PSL, LPR, Samoobrona, które mówią, że są w stanie wspierać określone rządowe projekty.
Samoobrona jest kapryśna, a LPR dostrzega, że zabieracie im wyborców.
Samoobrona jest kapryśna i ten układ jest rzeczywiście chwiejny, ale ostatnie wypowiedzi pana Leppera wskazują na to, że nie zamierza zmieniać zdania, w związku z tym rząd Kazimierza Marcinkiewicza będzie mógł zdobywać większość w parlamencie.
Posłuchaj: