Elastyczny system orzekania Na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" minister sprawiedliwości zapowiedział kilka zmian, jakich w jego ocenie potrzebuje polski wymiar sprawiedliwości. Wśród propozycji znalazł się m.in. elastyczny system orzekania. - Wychodząc naprzeciwko postulatom sądów, chcemy umożliwić bardziej elastyczną formę orzekania. Jest czymś zupełnie niezrozumiałym różnica pomiędzy karą punktową 25 lat a 15 lat pozbawienia wolności, kiedy pomiędzy jest pustka. Czym to jest uzasadnione? - mówił podczas konferencji prasowej podsumowującej 100 dni rządu, Zbigniew Ziobro. - Chcemy, żeby sądy miały możliwość orzekania kar od tygodnia do 30 lat pozbawienia wolności - zaproponował szef MS. Ta zmiana umożliwi sędziom orzekanie kar w zależności od specyfiki czynu - będą to mogły być kary np. 17, 26 czy też 19 lat więzienia. Zaostrzenie kodeksu karnego Oprócz elastyczności orzekania, minister sprawiedliwości zapowiedział zaostrzenie kar do trzydziestu lat pozbawienia wolności. Obecny, maksymalny wymiar kary przewiduje wyrok w postaci 25 lat więzienia lub dożywocia. Adwokat Michał Krysztofowicz wskazuje na trudność orzekania tak wysokich kar. Jak jednak dodaje, "najistotniejsze w wymiarze sprawiedliwości jest uświadomienie osobie, która w założeniu organów łamie prawo, że państwo działa skutecznie i szybko, a stosowane środki są proporcjonalne do czynu". 30 lat pozbawienia wolności, to zdaniem ministra Ziobry zmiana wynikająca z potrzeby stanowczych reform, które zagwarantują obywatelom poczucie sprawiedliwości społecznej. - Chcemy, żeby kara odstraszyła przestępców. Dlatego zmiany w tym zakresie są przedmiotem bardzo intensywnych prac - przekonywał minister podczas konferencji podsumowującej 100 dni rządu. Siedmiodniowa kara pozbawienia wolności Czy sposobem na odstraszenie przestępców ma być kolejny pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości, aby wprowadzić zupełnie nową karę - tygodniowe pozbawienie wolności? - Chodzi o to, aby młode osoby, które dopuściły się przestępstwa zasługującego na karę, nie trafiały na wiele miesięcy do więzienia, ale żeby trafiły na krótki, szokowy pobyt - mówił Ziobro podczas konferencji. To, zdaniem ministra, miałoby zniechęcać takie osoby do ponownego popełnienia przestępstwa, a z drugiej strony nie byłoby okazją do demoralizacji. Jak przekonywał Zbigniew Ziobro, chodzi o karanie za takie czyny, jak akty chuligaństwa czy pobicia. - Pomysł można uznać za ciekawy. Jednak trzeba spojrzeć na to wielopłaszczyznowo. Po pierwsze - wysokie koszty takiego pomysłu, po drugie należy się zastanowić, czy aktualne unormowania nie dają możliwości wymierzenia takiej kary, która będzie odczuwalna, proporcjonalna i sprawiedliwa. Polskie sądy mają szeroki wachlarz możliwości: ograniczenie wolności, czy szeroko pojęte kary finansowe. Jednak, jak wspomniałem, krótkoterminowe pozbawienie wolności nie zasługuje na bezrefleksyjne potępienie - zaznacza adwokat Michał Krysztofowicz. Ekspert, wskazuje także, że formą szoku, może być również sam fakt zatrzymania podejrzanego. - Czasami sam fakt zatrzymania, poddanie zatrzymanego czy podejrzanego trybom wymiaru sprawiedliwości, czy nawet utrata wolności na 24 lub 48 godzin, jest tak ogromnym szokiem i zderzeniem z uprawnieniami policji i prokuratury, że niezależnie od tego, czy to będzie kara 24 godziny więzienia, czy 7 dni, to i tak będzie to dotkliwy wstrząs - przekonuje. - Jest też pytanie, czego można się nauczyć za murem przez te 7 dni? Czy z tego rzeczywiście może wyjść coś dobrego? - dodaje. Kolejne zmiany to kolejne problemy? Jak wskazuje ekspert, "mnożenie pomysłów nie jest konieczne". - Bardziej przydałaby się zmiana filozofii karania - przekonuje. - Należy przestać nieustannie zmieniać przepisy postępowania karnego. Trzeba zapewnić sądom i uczestnikom sporów sadowych - stabilność prawa i procesu. W aktualnym stanie prawnym, czy naniesionych na niego kolejnych zmianach, może się niedługo okazać, że trzeba będzie stosować trzy różne ustawy. To nie sprzyja stabilności. Jeżeli przepisów nie rozumieją prawnicy i prokuratorzy, a trudności z ich stosowaniem mają sędziowie, to czego możemy wymagać od obywatela? - podsumowuje adwokat Michał Krysztofowicz.