Single mają dość. "Obywatele drugiej kategorii"

Magdalena Raducha

Magdalena Raducha

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
698
Udostępnij

- Bywają miesiące, kiedy faktycznie kończę z groszami na koncie i oczekuję wypłaty, mocno zaciskając pasa - mówi 28-letni Krystian. Dwukrotnie w ostatnim czasie musiał zaciągać pożyczki gotówkowe w nagłych sytuacjach. Milena ma 31 lat i żyje z miesiąca na miesiąc. Pieniędzy nie odkłada. Łączy ich jedno - są singlami. Ich codzienność? Wysokie koszty życia, dostęp do kredytów utrudniony i brak wsparcia ze strony państwa. - Czuję się jak obywatel gorszej kategorii - ocenia Krystian.

Single mają problem. Żyją z miesiąca na miesiąc. O oszczędnościach nawet nie myślą; zdj. ilustracyjne
Single mają problem. Żyją z miesiąca na miesiąc. O oszczędnościach nawet nie myślą; zdj. ilustracyjne123RF/PICSEL

28-letni Krystian jeszcze na początku pandemii płacił 2000 zł za wynajem kawalerki na warszawskim Mokotowie. - Teraz płacę 2800 zł czynszu, do tego dochodzą jeszcze woda, prąd, gaz i internet - wydatki niezbędne. Z racji panującej drożyzny, coraz więcej wydaję też na jedzenie. W ostatnim czasie kwota ta przekracza 1500 zł miesięcznie. Doliczając do tego abonament w telefonie, dwie platformy streamingowe, bilet miesięczny na komunikację miejską i spłatę pożyczki gotówkowej - mam ponad 5000 zł wydatków - wymienia mężczyzna.

I wyznaje: - Bywają miesiące, kiedy faktycznie kończę z groszami na koncie i oczekuję wypłaty, mocno zaciskając pasa.

Nie ukrywa, że życie w pojedynkę jest finansowo trudne. - Zdecydowanie bardziej opłaca się mieszkanie z kimś, choćby dlatego, że wszystkie rachunki dzielone są na minimum dwie osoby, można też wspólnie uzupełniać domowe zapasy. Mowa nie tylko o jedzeniu, ale i o środkach czystości, chemii czy ewentualnej interwencji hydraulika. Moi znajomi, którzy zarabiają mniej ode mnie, a mieszkają wraz ze swoimi partnerkami, nie mają większych problemów z dopięciem miesięcznego budżetu - zauważa.

Inflacja dobiła budżet singla

Krystian dużo lepiej radził sobie, zanim inflacja zaczęła szaleć. - Potrafiłem zaoszczędzić jakieś środki na wakacje, mimo że to były czasy przed moim awansem i zarabiałem mniej. Teraz ceny poszybowały nieproporcjonalnie w górę w stosunku do płac - ocenia.

- Z powodu inflacji mocno ograniczyłem wyjścia towarzyskie, poza spacerami czy spotkaniami na kawę w sieciówce. Muszę ponadto odkładać pieniądze na płatne zabiegi medyczne lub stomatologiczne, nie mogę sobie pozwolić na to, by zapłacić za nie "ot tak" - a one także drożeją - podkreśla 28-latek z Warszawy.

Dwukrotnie musiał zaciągać drobne pożyczki gotówkowe w sytuacjach nagłych. - Jedną udało mi się spłacić dzięki otrzymanej podwyżce w pracy. Gdyby nie awans, pewnie nie mógłbym już pozwolić sobie na mieszkanie samemu. Szukałbym kogoś do wspólnego wynajmu - dodaje.

Życie z miesiąca na miesiąc

Milena również mieszka w Warszawie, ma 31 lat. Płaci 2100 zł miesięcznie za najem kawalerki i jak sama przyznaje, jest to cena bardzo atrakcyjna. Na jedzenie wydaje około 1200 zł. W jej stałych wydatkach znajduje się też abonament do kina (45 zł), multisport (55zł) i koszty komunikacji, czyli karta miejska plus od czasu do czasu taksówka z aplikacji od 100 do 200 zł miesięcznie. Ubrania kupuje rzadko, rzeczy do domu też. Do tego nie chodzi do kosmetyczki.

31-latka jeszcze w ubiegłym roku wynajmowała pokój w mieszkaniu z innymi osobami. - Z opłatami zamykałam się w 1000 zł. I pamiętam, że w pandemii, przy niższych zarobkach niż mam teraz, udało mi się oszczędzić. Więc faktycznie czuję, że te opłaty które wynoszą mnie dwa razy więcej są sporym ubytkiem na budżecie - dodaje.

Nie ukrywa, że chodzi na koncerty, do teatru, a raz na dwa miesiące wyjeżdża za granicę. Ale robi to po kosztach, szukając tanich biletów i śpiąc w hostelach lub u znajomych. - Oczywiście mogłabym te pieniądze odłożyć, ale co to by było za życie? No i to są niewielkie kwoty, więc musiałabym odkładać naprawdę długo, żeby coś z nimi zrobić. A moim celem na pewno nie jest odkładanie na mieszkanie, bo przy obecnych cenach kredytów nie chciałam się podjąć takiego zobowiązania - podkreśla Milena. Żyje więc z miesiąca na miesiąc.

24 proc. żyjących samotnie Polaków ma skromny budżet, a w parach mówi o tym jedynie 16 proc. ankietowanychBartłomiej MagierowskiEast News

"Nikt nie sprzedaje porcji dla singli"

Milena zauważa, że nie dość, że kosztów związanych z mieszkaniem nie dzieli z nikim innym, to jeszcze przez inflacje czuje, że wydaje dużo więcej na jedzenie. I dodaje: - Jak żyje się samemu i robi zakupy tylko dla siebie, to dużo jedzenia się marnuje. Bo przecież nikt nie sprzedaje porcji dla singli.

- Mam też problem z naprawami w mieszkaniu. Muszę płacić za coś, co zapewne ogarnęłaby druga osoba, bo ja jestem roztrzepana i po prostu płacę za swoją głupotę - śmieje się Milena.

I ocenia: - Finansowo jest trudniej być singlem. I choć myślę, że wiele par jest ze sobą ze względów ekonomicznych, to mi to nie odpowiada i nie chcę się wiązać z kimkolwiek.

31-latka mimo wszystko uważa, że jest w dobrej sytuacji i sobie radzi. - Ale jak ktoś jest jeszcze młodszy, na początku swojej zawodowej kariery, zarabia mniej niż średnia krajowa i chce wynająć coś sam w dużym mieście, to prawie połowa jego pensji pójdzie na opłaty mieszkaniowe. A to już niebezpieczne - ocenia Milena.

Ponad połowa pensji na wynajem

W takiej sytuacji jest Weronika z Tychów. Ma 21 lat, jest magazynierką, ma umowę zlecenie i stawkę godzinową, więc i zarobki różne, ale nie przekraczające 3700 zł. Wynajmuje kawalerkę.

- Wszystkich opłat wychodzi mi zazwyczaj około 2000 zł. Najwięcej wydaję na zakup żywności i chemii gospodarczej, rachunki za zakupy na kilka dni potrafią opiewać na kwoty w okolicach 200 zł, zaznaczając przy tym, że nie wybieram najdroższych z możliwych opcji w sklepach - mówi Weronika.

W jej miesięcznych wydatkach są również opłaty za szkołę i ubezpieczenie oraz subskrypcje za kanały streamingowe - łącznie ok. 200zł. - Na oglądanie filmów w domu przerzuciłam się kilka miesięcy temu, bo wyjścia do kina zaczęły za bardzo ukruszać budżet. Zrezygnowałam też z kosmetyczek wszelkiej maści, bo przez takie wydatki przestało mi wystarczać na podstawowe potrzeby gdy nadchodził koniec miesiąca. Zrezygnowałam również z siłowni, bo ceny karnetów poszły w górę i był to kolejny wydatek ponad moje miary - wymienia 21-latka.

Przyznaje, że zdarza się, że pieniędzy brakuje jej już po dwóch tygodniach od wypłaty. - Muszę się wtedy zapożyczać u znajomych i rodziny, przez co kolejna wypłata również się uszczupla przez spłacanie później tych długów - wskazuje. - Kilka razy na przestrzeni ostatnich miesięcy musiałam zrezygnować z wykupienia lekarstw w aptece przy chorobie, bo po prostu nie było mnie na to stać. Żadne wielkie niespodziewane wydatki jeszcze na szczęście mi się nie przydarzyły. Jedynie jakieś pilne wizyty u dentysty na które też niestety w ostateczności musiałam kilka razy pożyczyć pieniądze - przyznaje.

Bez wsparcia państwa

- Niestety nie tak sobie wszystko wyobrażałam, nie miałam pojęcia, że w pojedynkę będzie aż tak ciężko się utrzymać - mówi 21-letnia Weronika. I dodaje: - Jest to trochę przykre, że jako osoba pracująca, ale mieszkająca samotnie nie mam żadnych możliwości uzyskania jakiejkolwiek pomocy od państwa.

Milena dodaje: - O singlach nikt nie myśli. Programy rządowe ze wsparciem kredytowym promują pary. Więc kupić samemu mieszkanie jest niemal niemożliwe. A szukanie czegoś na wynajem też jest frustrujące - mam wrażenie, że dla wynajmujących mieszkania pary wydają się być bardziej wypłacalne i chętniej je wybierają.

I zaznacza: - Sporo moich znajomych singli planując większe wydatki musiało sobie dorabiać. Brali dodatkowe zlecenia, udzielali korepetycji. Mimo że pracują w korporacjach i mają dobre zarobki. Po prostu singlom jest trudniej.

Krystian podsumowuje: - Mimo, że mam wykształcenie, pracuję od 19. roku życia, płacę uczciwie podatki - nie mogę liczyć na żadną pomoc od państwa. To frustrujące, ponieważ czuję się jak obywatel gorszej kategorii od kogoś, kto nie pracuje, a ma dzieci. Nie jestem przeciwnikiem programu 500 plus, ale nie popieram podwyższenia kwoty tego świadczenia. Są inne grupy społeczne, które nie otrzymują żadnego wsparcia, a rodzice nie dość, że dostają, to obiecano im jeszcze wyższą sumę.

Skromny budżet częściej u singla, niż w parze

Według badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przeprowadzonego w lutym, 24 proc. żyjących samotnie Polaków ma skromny budżet, a w parach mówi o tym jedynie 16 proc. ankietowanych. I częściej dla singli, niż dla par, finanse są powodem stresu.

Autorzy badania zwrócili uwagę, że choć singiel wydaje na co chce, jest jednak zazwyczaj zdany wyłącznie na siebie i obciążony wyższymi kosztami życia. "Trudniej mu zaciągnąć kredyt, a utrata pracy wiąże się z dużo wyższym stresem, niż w przypadku osób żyjących w związkach, gdzie przetrwanie przerwy w zatrudnieniu zwykle ułatwiają dochody partnera lub partnerki" - zaznaczono.

Ze stwierdzeniem "pieniędzy nie wystarcza nawet na najpilniejsze potrzeby" identyfikuje się niecałe 4 proc. osób żyjących w związkach, ale już 6 proc. singli. Z kolei sformułowanie "by wystarczyło na życie musimy odmawiać sobie wielu rzeczy" jest prawdziwe dla niecałych 13 proc. badanych mających drugą połówkę i dla ponad 17 proc. osób żyjących samodzielnie.

Imiona bohaterów zostały zmienione.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Mentzen kontra Petru. Debata liberałów w RMF FM
      Mentzen kontra Petru. Debata liberałów w RMF FMRMF FMRMF
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      301
      Super
      relevant
      103
      Hahaha
      haha
      157
      Szok
      shock
      40
      Smutny
      sad
      64
      Zły
      angry
      33
      Lubię to
      like
      Hahaha
      haha
      698
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na