Chlebowski: Czas przykrócić wydatki prezydenta
Wszystko wskazuje na to, że budżet Kancelarii Prezydenta zostanie zmniejszony o osiem mln złotych, z tego sześć to są wydatki majątkowe - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO.
Konrad Piasecki: Pewny swojej posady szef klubu Platformy Obywatelskiej, Zbigniew Chlebowski. Dzień dobry.
Zbigniew Chlebowski: Dzień dobry państwu.
Przygarnie pan pisowskich buntowników, panie przewodniczący?
Nie prowadzimy żadnych rozmów z politykami PiS. Nie ma żadnych zamiarów rozmawiania, namawiania, nie ingerujemy również w to, co się dzieje w wewnętrznych strukturach PiS.
A jeśli by pan miał któregoś przyjmować, to którego? Zalewski, Ujazdowski, Dorn?
To są akurat politycy, którzy rzeczywiście mają piękną przeszłość. Politycy niezwykle kompetentni; politycy, którzy mają rzeczywiście duży wkład w polskie życie publiczne.
Ale nie piękną przyszłość?
Być może tak. Mam nadzieję, że wciąż dużą, dobrą przyszłość w Prawie i Sprawiedliwości.
Tak, czy inaczej oni zapewne lada chwila będą posłami niezależnymi, bo z Prawa i Sprawiedliwości wylecą. Co wtedy? Złoży im pan wtedy jakąś ofertę?
Nie mam zamiaru składać żadnej oferty. Natomiast istotnie Platforma Obywatelska jest dużym klubem parlamentarnym, w którym jest naprawdę dużo miejsca dla polityków o konserwatywno-liberalnych poglądach. Dla ludzi, którzy mają wiedzę, mają doświadczenie, są kompetentni. Bez wątpienia Paweł Zalewski, czy minister Ujazdowski to naprawdę świetni politycy.
Czyli ich by pan przyjął? Jeśli by chcieli.
Będą decydowały władze klubu, ale sądzę, że dla takich jest miejsce.
A Ludwik Dorn?
To jest człowiek niezwykle kontrowersyjny. Człowiek, który ma wielki wkład w polską politykę. Ja osobiście nie akceptuję jego metod działania. Wciąż pamiętam jakim był naprawdę kiepskim marszałkiem Sejmu.
Czy gdyby Paweł Zalewski został posłem niezależnym, to mógłby liczyć na tę posadę, która już kiedyś została mu zaoferowana, czyli posadę szefa komisji spraw zagranicznych?
To nie wchodzi w rachubę. Szefem komis spraw zagranicznych jest Krzysztof Lisek. To jest naprawdę świetny poseł Platformy Obywatelskiej.
To może do rządu Pawła Zalewskiego wziąć? Taki sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wyobraża pan sobie?
Chciałbym powiedzieć wyraźnie. My nie zamierzamy ingerować w wewnętrzne sprawy PiS. Nie zamierzamy decydować, kto będzie pełnił jaką funkcję, kto będzie w jakim klubie parlamentarnym. To są wewnętrzne decyzje, a wtedy, kiedy pojawią się ewentualne wnioski o członkostwo w klubie parlamentarnym Platformy Obywatelskiej będziemy rozmawiać. Na razie takich wniosków nie ma. Możemy oczywiście rozmawiać czysto hipotetycznie i pewnie ta rozmowa właśnie w tym kierunku zmierza.
To zajrzyjmy niehipotetycznie do budżetu Kancelarii Prezydenta. O ile zostanie zmniejszona ostatecznie?
Wszystko na to wskazuje, że o osiem milionów. Z tego sześć milionów to są wydatki majątkowe.
Co to są wydatki majątkowe? Na czym Lech Kaczyński i Anna Fotyga będą musieli oszczędzać?
Mają w przyszłorocznym budżecie zaplanowane 25 milionów złotych na różnego rodzaju remonty, prace remontowe, majątkowe, np. w czterech ośrodkach wypoczynkowych prezydenckich. Muszę przyznać, że to budzi mój absolutny sprzeciw. W bieżącym roku, podobnie zresztą jak w poprzednim Kancelaria Prezydenta wydaje około 25 milionów właśnie na remonty, właśnie na inwestycje. Czas trochę przykrócić.
I tak z roku na rok będą dostawać coraz mniej?
Nie, tam, gdzie moim zdaniem nadmiernie wzrastają wydatki, zwłaszcza, gdy są to wydatki na takie przedsięwzięcia, jak remont jednego czy drugiego ośrodka wypoczynkowego, wtedy warto oszczędzać.
Ale uważa pan, że Kancelaria Prezydenta powinna generalnie szykować się na to, że w najbliższych latach będą cięte jej wydatki?
Nie, nie ma mowy, że by demolować budżet prezydenta. Traktujemy tę cześć budżetową, jak każda inną. Trzeba oszczędzać, bo trzeba poszukać pieniędzy na przykład na podwyżki dla nauczycieli i tutaj to akurat było ewidentne.
Jak słyszę, że trzeba oszczędzać, to widzę minister zdrowia, która obiecuje lekarzom 11-tysięczne pensje, to tak sobie myślę, czy rzeczywiście budżet będzie miał aż tyle pieniędzy.
Minister zdrowia jest w trudnej sytuacji, wiemy, że od 1 stycznia 2008 roku przez złe przepisy rzeczywiście mogą stanąć w Polsce szpitale, więc trzeba z lekarzami rozmawiać, trzeba mieć dla nich sensowną propozycję, bo mogą być problemy.
Ale Ewa Kopacz nie przesadziła mówiąc o tych 11 tysiącach, panie przewodniczący - tak uczciwie?
Panie redaktorze, tak między nami, dzisiaj te wynagrodzenia lekarzy są już naprawdę na poziomie kilku tysięcy. Trzeba się pochylić bardzo poważnie, pokornie nad tymi postulatami, bo raz jeszcze powtarzam; w innej sytuacji jest poważne zagrożenie, że placówki służby zdrowia nie będą od 1 stycznia funkcjonowały.
Panie przewodniczący, budżet przetrwa 11-tysięczne płace lekarzy, czy nie?
Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby z budżetu dokładać pieniądze do Narodowego Funduszu Zdrowia. To jest instytucja, która musi finansować opiekę zdrowotną w Polsce i wiem, że pani minister Kopacz ma w tej sprawie bardzo konkretny plan - z jednej strony zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, a z drugiej strony ich poważnych reform, które w służbie zdrowia muszą się wydarzyć.
I ostatnie pytanie: Ryszard Kalisz będzie przewodniczącym pierwszej komisji śledczej?
Nie ma jeszcze żadnej decyzji, nie podjęliśmy decyzji, że Ryszard Kalisz zostanie szefem tej komisji. Wszystko jest otwarte, Platforma chce powołania komisji między innymi ds. akcji CBA. Będziemy o tym rozmawiać.
Czy zablokujecie komuś z PiS-u drogę do tej komisji, np. Beacie Kempie, podwładnej ministra Ziobry?
Nie będziemy blokować żadnych kandydatur, aczkolwiek wczorajsza wypowiedź pani poseł Beaty Kempy, która tragiczną śmierć Barbary Blidy nazwała epizodem jest dla mnie absolutnie skandaliczna.
Szef Klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski, dziękuję bardzo.
Dziękuję.