20-latka zginęła w niedzielę rano w wyniku upadku ze skały o wysokości około 20 metrów. O kobiecie, która spadła ze skały w rezerwacie Kadzielnia, służby ratunkowe dowiedziały się z wezwania około 6 rano. Młodsza aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, na łamach portalu kielce.naszemiasto.pl przekazała, że po tym, jak służby medyczne udały się na miejsce, lekarz stwierdził zgon młodej kobiety, mieszkanki Zabrza w województwie śląskim. Kadzielnia w Kielcach. Kobieta spadła ze skały. Zginęła na miejscu Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że kobieta przebywała w rezerwacie ze swoim znajomym, 26-letnim mężczyzną. Opisał on, że w pewnym momencie jego towarzyszka oddaliła się. Po chwili zorientował się, że runęła w przepaść, po czym wezwał pomoc i zawiadomił służby. "Od rana w niedzielę na miejscu trwały czynności policyjne prowadzone pod nadzorem prokuratora. Był patomorfolog oraz policyjni technicy, zabezpieczamy ślady i będziemy wyjaśniać, jak doszło do tego zdarzenia" - cytuje słowa Małgorzaty Perkowskiej-Kiepas portal kielce.naszemiasto.pl. Oficer prasowa Komendy Miejskiej w Kielcach zaznaczyła także, że w toczącym się postępowaniu śledczy biorą pod uwagę wiele hipotez, w tym także tę, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.