"Wczoraj za pośrednictwem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do naszego szpitala na oddział ratunkowy trafiła niespełna 30-letnia pacjentka, która ucierpiała w jeziorze Nakło-Chechło. Pomimo starań personelu i mimo podjętych działań medycznych zmierzających do ratowania życia pacjentki, w nocy z soboty na niedzielę, niestety, stwierdzono jej zgon" - poinformował Tomasz Świerkot, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. Do wypadku doszło w sobotę około godziny 14:00. Dwie kobiety w wieku 27 i 28 lat przebywały nad akwenem Nakło-Chechło w powiecie tarnogórskim. Przebywały one w miejscu, które nie jest objęte nadzorem ratowników. Wchodząc do wody, kobiety robiły to na własną odpowiedzialność. - Jak ustalili policjanci na miejscu zdarzenia, kobiety - 27-latka z Gliwic i 28-latka z Katowic na materacu wpłynęły na wodę. W pewnym momencie spadły z tego materaca z niewiadomych przyczyn i zniknęły pod wodą - przekazał sierż. szt. Kamil Kubica, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. Spadły z materaca do wody. Trafiły do szpitala Świadek zdarzenia powiadomił Tarnogórskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, które zjawiło się błyskawicznie na miejscu i rozpoczęło akcję poszukiwawczą. - Akcja zakończyła się wyłowieniem spod tafli dwóch kobiet. Starsza z kobiet odzyskała dość szybko przytomność, została tam zaopatrzona w tlen i karetką pogotowia trafiła do tarnogórskiego szpitala. W przypadku drugiej kobiety, sytuacja była bardzo poważna, ponieważ nie stwierdzono u niej funkcji życiowych. Ratownicy rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, którą w następnym etapie przejęli strażacy, ratownicy i ratownicy z LPR-u - powiedział w sobotę oficer prasowy. Tragedia podczas wakacji. Kobiety nie udało się uratować Po krótkiej akcji ratunkowej udało się przywrócić krążenie u kobiety, jednak jej stan był na tyle niestabilny, że koniecznym było przewiezienie jej do szpitala w Sosnowcu przy pomocy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 27-latka zmarła. - W tym roku w sezonie wakacyjnym mamy pierwszą taką sytuację nad Zalewem Nakło-Chechło, niestety, przed sezonem wakacyjnym mieliśmy już pierwszą ofiarę śmiertelną, bodajże w maju nad Zalewem w Kamieńcu - zaznaczył sierż. szt. Kubica. - Apelujemy do wszystkich przebywających nad zalewami, nie tylko naszymi, ale wszędzie o stosowanie się do ogólne przyjętych zasad, regulaminów i co najważniejsze - korzystanie ze strzeżonych kąpielisk - dodał oficer prasowy.