Pożar w rosyjskiej rafinerii. Kolejne takie zdarzenie
Ugaszono pożar w części rafinerii Ilski na południu Rosji, który wybuchł w czwartek nad ranem po ataku drona - podała agencja TASS cytowana przez Reutersa. Z ogniem walczyło niemal 200 strażaków. To kolejne takie zdarzenie w ostatnim czasie.

Incydent miał miejsce w rafinerii Ilski w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym. Zbiorniki zapaliły się w czwartek około godziny 3:00 nad ranem. Ogień strawił powierzchnię około 400 metrów kwadratowych.
Według prokremlowskiej agencji miał pojawić się po ataku drona. Walczyło z nim blisko 200 strażaków. Ugaszono go nad ranem. Nikomu nic się nie stało.
To kolejne takie zdarzenie. W środę pożar wybuchł na zbiorniku w osadzie Volna, również w Kraju Krasnodarskim. Ogień objął 1200 metrów kwadratowych - czytamy na TASS.
Rafineria Ilsky stanowi istotną część infrastruktury paliwowej południowej Rosji i okupowanej przez ten kraj południowej Ukrainy, w tym Krymu.
Jak podaje Reuters, w czerwcu ubiegłego roku zaatakowano też rafinerię w rosyjskim Nowoszachtyńsku, na wschód od Doniecka.
Początek ukraińskiej kontrofensywy?
Niektórzy spekulują, że atak ten może zwiastować ukraińską kontrofensywę. - Przygotowania do niej są na ostatniej prostej - oświadczył w poniedziałek w telewizji minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Wyraził przekonanie, że zrobiono dużo, by kontrofensywa była pomyślna.
- Dziś wchodzimy na ostatnią prostą, kiedy można powiedzieć, że wszystko jest gotowe, a później to już zależy od decyzji i oceny sytuacji na polu bitwy ze strony sztabu generalnego. Naczelny dowódca i jego zespół będą wiedzieć jak, gdzie i kiedy - podkreślił.
Zaznaczył, że do powodzenia kontrofensywy potrzebne są trzy czynniki: uzbrojenie, przygotowani i wyszkoleni obrońcy, którzy znają swój plan oraz zagwarantowanie ofensywie "wszelkich potrzebnych rzeczy".