Niebezpieczna gra Chin. Koronawirus bije rekordy, naród wymusza ustępstwa
Chiny łagodzą obostrzenia związane z epidemią koronawirusa w tym kraju. Drakońskie restrykcje wynikające z polityki "zero-covid" odchodzą do lamusa, mimo że liczba zakażeń wirusa SARS-CoV-2 bije rekordy w poszczególnych miastach. Powodem są masowe protesty po tragicznym pożarze w mieście Urumczi.

Jak donosi brytyjski "Guardian", Chiny zdecydowały się na łagodzenie drakońskich obostrzeń covidowych.
Chiny a koronawirus. Zero-covid odchodzi, zostają rekordy zakażeń
Wszystko z powodu tragedii, do jakiej dopuściły władze w mieście Urumczi. Przypomnijmy, zginęło wówczas 10 osób, które zostały zamknięte w budynkach w ramach lockdownu przeciwko COVID-19.
Brytyjski dziennik zauważa, że łagodzenie restrykcji zbiegło się w czasie z rekordami liczby zakażeń koronawirusem w największych miastach Chin, co może stanowić zagrożenie dla chińskich obywateli. Należy przypomnieć jednak, że liczba przypadków COVID-19 w Państwie Środka nie malała mimo obowiązujących lockdownów.
Jak objawia się łagodzenie polityki "zero-covid" w Chinach? "Guardian" donosi o likwidacji kabin testowych na terenie Pekinu. Dodatkowo nie trzeba będzie przedstawiać testów na obecność koronawirusa w organizmie przed przyjściem do pracy, co dotychczas było surowo przestrzegane.
Zmiany dotkną także kwarantanny oraz poruszania się komunikacją miejską. By skorzystać z autobusu, tramwaju, czy też metra każdy obywatel musiał przedstawić negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2. Podobne zasady obowiązywały również w parkach oraz supermarketach.
W sieci pojawiają się także wytyczne dla niektórych dzielnic stolicy Chin. Chodzi o osoby, które w przypadku zdiagnozowania zakażenia koronawirusem, muszą trafić na kwarantannę.
Na podobne luzowanie obostrzeń Pekin zdecydował się jako jeden z ostatnich. Wcześniej ruch ten podjęły władze Kantonu oraz Chengdu i Tianjin. W mediach społecznościowych pojawiły się m.in. zdjęcia z likwidacji wspomnianych wyżej kabin testowych.
Chiny a koronawirus. Xi Jiping o protestach w kraju
Brytyjski dziennik przytacza także jedną z ostatnich wypowiedzi Xi Jinpinga. Przywódca Chin podkreślił ostatnio, że protesty chińskich obywateli to efekt długotrwałego lockdownu, który obowiązuje w tym kraju od praktycznie początku pandemii w 2020 roku.
Xi stwierdził również, że dominujący w Chinach wariant Omikron ma przyczynić się do "utorowania drogi" do znacznego spadku liczby zakażeń.