Oświadczenie pojawiło się w oficjalnych kanałach społecznościowych Kadyrowa. "Wspieramy Palestynę. I jesteśmy przeciwni tej wojnie, która w przeciwieństwie do innych konfliktów może przerodzić się w coś więcej" - napisał. Przywódca Czeczenii jest przekonany, że kraje arabskie powinny doprowadzić do jak najszybszej deeskalacji konfliktu. "Apeluję do społeczności międzynarodowej, aby choć raz jednomyślnie podjęła sprawiedliwą decyzję dotyczącą sytuacji w Palestynie. Apeluję do przywódców krajów muzułmańskich, stwórzcie koalicję i wzywajcie tych, których nazywacie przyjaciółmi, Europę i cały Zachód, aby nie bombardowali ludności cywilnej pod pretekstem niszczenia bojowników" - stwierdził. Wojna w Izraelu. Czeczeńscy bojownicy w Palestynie Ramzan Kadyrow w swoim apelu wspominał swoje wcześniejsze wizyty w Izraelu. Dyktator był wyraźnie niezadowolony z podejścia do niego. Nie ujawnił jednak, kiedy i w jakich okolicznościach odbywała się delegacja. "Sam byłem w Izraelu. Nasza pokojowa delegacja doświadczyła na własnej skórze prób jawnej prowokacji. Dlatego wzywam do zaprzestania wojny i wszelkich form eskalacji sytuacji" - przekonywał. Zobacz też: Ekspert przewidział atak. Nie potrzebował tajnych informacji Kończąc swoją wiadomość Kadyrow zasugerował, że jeśli będzie taka potrzeba, może wysłać na teren walk swoje oddziały. "W razie potrzeby nasze jednostki są gotowe działać jako siły pokojowe, aby przywrócić porządek i stawić czoła wszelkim awanturnikom" - podsumował. Przypomnijmy, że Ramzan Kadyrow jest zaangażowany w wojnę w Ukrainie, wysyłając swoich bojowników, by walczyli po stronie Rosji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!