Decyzja Wołodymyra Zełenskiego ogłoszona została w trakcie wywiadu wyemitowanego w niedzielny wieczór na antenie telewizyjnego maratonu "Jedyne Nowiny". Według prezydenta Ukrainy trwająca wojna nie powstrzymuje urzędników przed przestępstwami korupcyjnymi. W związku z tym należy przeprowadzić radykalne kroki, które będą skutecznie odstraszały łapówkarzy. - To będzie bardzo poważne narzędzie, żeby nawet nie pomyśleli (przyjmować łapówek - red.). I to wszystko - podkreślił prezydent. - To nie jest rozstrzelanie, to nie stalinizm. Jeśli są dowody, osoba powinna trafić za kratki - dodał. Jak zapowiedział Zełenski, propozycja zmian wpłynie do parlamentu już w najbliższych dniach. Posłowie najprawdopodobniej zajmą się nią na początku września. Wołodymyr Zełenski: Albo jest się za Ukrainą albo przeciw Kontynuując temat walki z korupcją, prezydent Ukrainy podziękował dziennikarzom za ujawnianie afer korupcyjnych wśród przedstawicieli jego partii "Sługa Narodu". Jak podkreślił, jest to szczególnie ważne, by tego typu przypadki były nagłaśniane. - Wojna nie podzieliła Ukrainy na partie, wojna podzieliła Ukrainę na tych, którzy są za Ukrainą i tych, którzy są przeciw. Na razie mamy tylko jedną partię i jest nią Ukraina - stwierdził. Zobacz też: Rosyjskie manewry "Zapad 23" odwołane? Za mało sprzętu i żołnierzy Zdaniem Wołodymyra Zełenskiego w sytuacji trwającego konfliktu nie można sobie pozwolić na bezkarność wobec przestępców. Odpowiedzialność muszą ponosić wszyscy winni, niezależnie od przynależności partyjnej. - Nie obchodzi mnie, jakiego koloru jest ktoś w parlamencie, jakiego koloru jest osoba w Gabinecie Ministrów, czy jest to przedstawiciel samorządu terytorialnego - podkreślił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!