W niedzielny wieczór agencja Reuters podała, że prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na wykorzystywanie amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu do ostrzału celów wojskowych znajdujących się w Rosji. Mowa o systemach ATACAMS, których rzeczywisty zasięg to około 300 kilometrów. O możliwość wykorzystywania tego typu broni ukraińskie władze zabiegały od wielu miesięcy. Prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze swoimi doradcami zapisali możliwość uderzeń na cele głęboko w Rosji w tzw. planie zwycięstwa, który kilka tygodni temu został przedstawiony zachodnim przywódcom. Wojna w Ukrainie. Ukraiński wojskowy o decyzji ws. ATACAMS Na temat nowych możliwości Sił Zbrojnych Ukrainy wypowiedział się, na antenie telewizji Novina.LIVE, Dmytro Kucharczuk. Oficer 3. Oddzielnej Brygady Szturmowej podkreślił, że cieszy się z decyzji podjętej przez Biały Dom, jednocześnie mając nadzieję, że w kolejnych tego typu sprawach zgody będą wyrażane dużo szybciej, wtedy gdy istnieje realna potrzeba frontowa. - Bardzo mocno spóźniona decyzja. Miejmy nadzieję, że kolejne decyzje podejmowane przez ukraiński rząd i sojuszników nie będą w przyszłości tak spóźnione - stwierdził. Wojskowy zwrócił także uwagę na nadmierną ekscytację rakietami dalekiego zasięgu. Kucharczuk przekonuje, że żadna armia nie może "polegać wyłącznie na ATACMS lub innym rodzaju broni". Rakiety dalkiego zasięgu dla Ukrainy. Jewhen Dykij: Lepiej późno niż wcale O decyzji podjętej przez prezydenta Joe Bidena odniósł się także były dowódca batalionu Aidar Jewhen Dykij. W rozmowie z Radio NV były wojskowy zwrócił uwagę na przygotowania Rosji na ataki, które mogą być przeprowadzane za pomocą systemów ATACMS. - Zapewni nam (rakiety dalekiego zasięgu - red.) pewne korzyści w najbliższych miesiącach. Da nam jedno dodatkowe narzędzie z ogromnego arsenału niezbędnego do walki z tą hordą. Ale gdyby zostało to dane nie teraz, ale tysiąc dni temu (...) miałoby to zupełnie inny skutek niż obecnie - mówił. - Oczywiście Rosjanie od dawna się do nich (uderzeń w głąb Rosji - red.) przygotowywali. Oczywiście ich skutki będą dziesiątki, jeśli nie setki razy mniejsze, niż gdyby miały miejsce bez ostrzeżenia, bez przygotowania - dodał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!