O nowych żołnierzach w rosyjskiej armii informuje rosyjski portal Ura. W rozmowie z dziennikarzami Favor Demid Lazhintsev, będący dyrektorem ośrodka pomocy społecznej przyznał, że liczba osób, które zgłaszają się po pomoc ze względu na bezdomność, znacząco spadła. Według mężczyzny, nie jest to jednak element socjalnych programów i działań władz, które mają walczyć z tego typu problemem. Coraz więcej osób decyduje się, zachęconych między innymi regularnym wynagrodzeniem, na dołączenie do armii. Wojna w Ukrainie. Rosjanie wysyłają na front bezdomnych - Zarówno w naszej gminie, jak i na terenach sąsiadujących obserwujemy tendencję spadkową liczby osób bezdomnych. Ci, którzy posiadają stosowne dokumenty i mają dobry stan zdrowia, podpisują umowę z Ministerstwem Obrony Narodowej i udają się do Północnego Okręgu Wojskowego - stwierdził Lazhintsev. Jak przyznaje dyrektor ośrodka, podstawowym argumentem dla tych osób są stałe zarobki i pewność dachu nad głową. Oczywiście, w związku z tym, że artykuł pojawił się na rosyjskim portalu nie zabrakło także, rzekomych, odczuć patriotycznych. - W człowieku budzi się odpowiedzialność obywatelska i patriotyzm, na podstawie którego postanawia on bronić ojczyzny - dodał. Zdaniem dyrektora ośrodka pomocy społecznej w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym obecnie nawet 10 procent "najzdolniejszych" osób, które trafiają do ośrodka, zdecydowało się na podpisanie umowy z Ministerstwem Obrony Narodowej na odbycie służby wojskowej. Informacje dotyczące bezdomnych w rosyjskiej armii nie są potwierdzane przez władze. Według oficjalnie publikowanych przepisów na front specjalnej wojskowej operacji (propagandowe określenie wojny w Ukrainie - red.) trafiają wyłącznie żołnierze zawodowi, którzy wyrażają taką chęć. Wojna w Ukrainie. Tysiące więźniów w rosyjskiej armii Bezdomni nie są jedyną grupą społeczną, która bardzo chętnie angażowana jest do służby w rosyjskiej armii na froncie w Ukrainie. Jak wynika z analiz brytyjskiego MON, zapoczątkowana przez Jewgienija Prigożyna praktyka rekrutowania więźniów do walki jest kontynuowana i znacząco wpływa na zwiększanie ludzkiego potencjału wojska. "Od lipca 2022 do lutego 2023 roku, kiedy rosyjskie ministerstwo obrony przejęło tę praktykę, Grupa Wagnera zrekrutowała ponad 48 tysięcy więźniów, z czego ponad 17 tysięcy zginęło później w walce. Od lutego 2022 roku populacja w rosyjskich więzieniach spadła o co najmniej 150 tysięcy. Jest prawdopodobne, że większość tych więźniów została zwolniona w zamian za zgodę na walkę w Ukrainie" - czytamy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!