Generał Władimir Zawadski, zastępca dowódcy 14. korpusu rosyjskiej armii, został zabity w wojnie z Ukrainą - poinformował doradca ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. Jeśli Moskwa potwierdzi śmierć wojskowego, stanie się on siódmym rosyjskim generałem zabitym w Ukrainie. Według Heraszczenki ostatnim wysokim rangą oficerem rosyjskiego ministerstwa obrony, który został "wyeliminowany", był generał Oleg Tsokow. Nie żyje kolejny rosyjski dowódca. Mógł zginął w obwodzie chersońskim Pierwsze doniesienia o śmierci Zawadskiego pojawiły się we wtorek na zamkniętych czatach moskiewskiej Wyższej Szkoły Dowodzenia Bronią Połączoną "Kreml". Zgodnie z pojawiającymi się informacjami generał zginął w wyniku wybuchu miny w strefie walk. Jako pierwsze o śmierci Zawadskiego informowały białoruskie media. W środę rosyjska agencja informacyjna Novorossiya poinformowała, że generał Zawadski zginął w pobliżu miasta Izium w obwodzie charkowskim. Według innych źródeł wojskowy miał zostać zabity w pobliżu wsi Krinki w obwodzie chersońskim. Tam - jak zauważył Hereszczenko - w ostatnich tygodniach rosyjska armia próbowała atakować ukraiński przyczółek na lewym brzegu Dniepru. Rosyjskie ogromne straty w wojnie z Ukrainą Według agencji Unian w 2022 roku Zawadski dowodził dywizją "Taman" i podczas ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie charkowskim rzekomo został ranny i uciekł z Iziumu, wyzwolonego później 10 września. Zawadski urodził się 11 stycznia 1978 roku w mieście Nowoczerkask w obwodzie rostowskim. W trakcie służby otrzymał medal "za odwagę" - podał Unian. Jak poinformował sztab generalny Ukrainy, Rosja od początku wojny straciła ogromną liczbę żołnierzy, w tym oficerów - łącznie około 327 580 bojowników. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!