Zmasowany atak na Kijów, wiele ofiar. Polska poderwała myśliwce
W związku z atakiem Rosji na Ukrainę, w tym na obiekty w zachodniej części kraju, czwartek nad ranem rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej - przekazało Dowództwo Operacyjne RSZ. Tuż po godz. 7 poinformowano o zakończeniu działań. Przestrzeń powietrzna Polski nie została naruszona. Celami rosyjskich ataków padły m.in. Kijów i Charków. W stolicy Ukrainy zginęło dziewięć osób. Wśród rannych są dzieci.

Według Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w ataku na Kijów zginęło 9 osób. Ratownicy informują również, że 63 osoby zostały ranne, w tym sześcioro dzieci.
Jak poinformowało nad ranem Dowództwo Operacyjne RSZ, w związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej.
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - podano w komunikacie.
Wyjaśniono, że podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami.
Tuż po godz. 7 przekazano, że działania zostały zakończone, a przestrzeń powietrzna Polski nie została naruszona.
Wojna w Ukrainie. Zmasowany atak na Kijów. Ludzie uwięzieni pod gruzami
Podczas ataku na Kijów uszkodzone zostały budynki mieszkalne. Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazała, że trwają poszukiwania ludzi pod gruzami.
"Pożary wybuchły w garażach, budynkach administracyjnych i budynkach niemieszkalnych. Z powodu spadających gruzów paliły się samochody i sucha trawa. Strażacy ugasili pożary" - podano.
Nad ranem w pięciu dzielnicach stolicy trwało usuwanie skutków nocnego ostrzału. Na miejsce wezwano też psychologów i psy tropiące Państwowej Służby Sytuacji Nadzwyczajnych.
Ukraina-Rosja. Charków pod ostrzałem Rosji. "Dochodzi do eksplozji"
Rosja wzięła nocą na cel także Charków.
"Charków jest atakowany rakietami. W mieście dochodzi do eksplozji. Możliwe są kolejne ataki - bądźcie ostrożni!" - przekazał w nocy mer Charkowa Igor Terechow, dodając, że "konsekwencje tego ataku są wyjaśniane". Mer nie przekazał informacji o ofiarach.
"Atak wroga rakietami i bezzałogowymi statkami powietrznymi na Kijów i Charków jest demonstracją Putina, że chce on wyłącznie zabijać. Ataki na ludność cywilną muszą ustać" - napisał podczas ataku w mediach społecznościowych szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.