W rozmowie z kanałem Espresso były wojskowy analizował obecną sytuację na ukraińskim froncie. Jak zauważył, w ostatnich dniach Rosja przerzuciła w okolice frontu kolejne jednostki, których zadaniem jest prowadzenie nieprzerwanych szturmów na pozycje obronne Ukraińców. Wojna w Ukrainie. Rosjanie rzucili na front dodatkowe posiłki - Sztab Generalny podał, że Siły Zbrojne zniszczyły od 600 do 1300 żołnierzy wroga, ale w ciągu dwóch miesięcy grupa tych żołnierzy wzrosła o co najmniej 50 tysięcy. Jeśli dwa miesiące temu operowaliśmy liczbą 400 tysięcy Rosjan, teraz skoncentrowanych jest 450 tysięcy - podkreślił. - Mowa jest tylko o Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, nie biorąc pod uwagę ruchów i formacji ochotniczych. Do tego trzeba dodać 30 tysięcy gwardzistów rosyjskich, którzy realizują misję władzy okupacyjnej i pewne działania w głębi czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy. Czyli prawie pół miliona ludzi, to potężna siła - dodał. Zmasowane ataki na całym froncie Jak tłumaczy Selezniow, Rosjanie przerzucili w okolice frontu nie tylko pokaźne zasoby ludzkie, ale także materiałowe i techniczne. Coraz częściej przy szturmach wykorzystywana jest artyleria i pojazdy opancerzone. Wojskowy podkreślił, że na całej 1350-kilometrowej linii bojowej nie ma w tym momencie miejsc, które można określić spokojnymi. Rosyjska armia stara się narzucić swój scenariusz i przejąć inicjatywę na wszystkich kierunkach. - Wróg atakuje w kierunku Kupiańska i Łymana. Na zachód od Bachmutu toczą się zacięte walki. Okupanci próbują wdrożyć taktykę oblężniczą Czasiwego Jaru. Oznacza to, że możemy już ogłosić początek operacji obrony tej osady, co jest niezwykle ważne dla obrony aglomeracji Słowiańsk-Kramatorsk. Pomimo warunków atmosferycznych wróg nadal naciska. Kluczowym czynnikiem, który zdecyduje o zdolności armii ukraińskiej do stawienia oporu jest dostępność zasobów wśród naszych żołnierzy - stwierdził. - Czekają nas straszne czasy - podsumował. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!