Ze względu na modernizację dworca Warszawa Zachodnia sporo składów dalekobieżnych i regionalnych skierowano na linię obwodową, której ważnym punktem jest Dworzec Gdański. Przez lata z tej stacji korzystali zwłaszcza pasażerowie jadący kilka-kilkadziesiąt kilometrów od stolicy. Teraz przejmuje coraz większą rolę, jeśli chodzi o połączenia PKP Intercity, bo prace remontowe ograniczyły przepustowość szlaku przez centrum miasta - linii średnicowej. Nie obyło się jednak bez technicznych problemów i oszczędności, bo nie doszło chociażby do rozbudowy przejścia podziemnego. Powstały za to kładki, ale korzystających z nich nie ma wielu, gdyż nie prowadzą wprost do metra. Sprawą zainteresowała się Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister rozwoju, ale i radna m.st. Warszawy z ramienia PiS. Występując w tej drugiej roli napisała interpelację w sprawie kłopotliwej stacji PKP. Skierowała ją jednak nie do PKP PLK, PKP S.A. czy resortu infrastruktury, ale do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Jak czytamy w dokumencie, Dworzec Gdański oraz "przejścia podziemne, łączniki nie są dostosowane do dużej liczby podróżnych". "Natłok osób zagraża bezpieczeństwu podróżnych w pociągu, jak i na peronach oraz wąskich korytarzach" - zaalarmowała. Semeniuk-Patkowska zadała też pytanie, jakie "doraźne rozwiązania" przewiduje prezydent stolicy, by ułatwić ruch pasażerów na Dworcu Gdańskim i czy wyśle na miejsce więcej patroli policji i straży miejskiej. Trzaskowski odpowiada Semeniuk-Patkowskiej Do jej interpelacji odniósł się we wpisie w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski. "Pani Olga Semeniuk - radna m.st. Warszawy z PiS, a przy tym wiceminister rozwoju - listy pisze. A dokładniej interpelacje. A sens ostatniej z nich można streścić w trzech słowach: PiS w pigułce. Oto pani Olga wyraża troskę o pasażerów, którzy ze względu na toczące się na Dworcu Zachodnim prace remontowe korzystają z Dworca Gdańskiego" - napisał. "Do kogo jednak adresuje swoje wątpliwości Pani radna i minister w jednym? Otóż - do mnie, jako prezydenta Warszawy. Bo jak coś jest w Warszawie, to przecież prezydent Warszawy za to odpowiada, prawda? Otóż - nie zawsze. I tak jest w tym wypadku. I dobrze byłoby, aby osoba działająca jednocześnie w samorządzie i w rządzie miała świadomość, kto co nadzoruje i kto jest za co odpowiedzialny. Bo to rząd, do którego Pani należy, odpowiada za PKP. Tę samą PKP, która prowadzi remont na Zachodnim. I prowadzi go w taki sposób, który mnoży utrudnienia dla wszystkich pasażerów. Sam tego doświadczyłem podczas przejazdu uruchomionym niedawno połączeniem SKM między Piasecznem a Warszawą, kiedy bałagan na torach sprawił, że musiałem wypisywać podróżującym z nami uczniom usprawiedliwienia za nieobecność na lekcjach..." - stwierdził. "Bałagan i koszmarny nieprofesjonalizm tej ekipy bywa czasami zabawny, ale często jest zwyczajnie niebezpieczny - dodał prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski w SKM O wspomnianej przez Trzaskowskiego sytuacji w pociągu SKM pisaliśmy jakiś czas temu. Rafał Trzaskowski usprawiedliwiał spóźnienie jednej z uczennic - klip z nagraniem prezydenta Warszawy podróżującego pociągiem stał się hitem internetu. Nastolatka podróżowała pociągiem SKM do szkoły. Przez opóźnienie nie była w stanie dotrzeć punktualnie do szkoły. - Jesteśmy z prezydentem i bardzo chciałabym panią przeprosić za spóźnienie - mówi dziewczyna na nagraniu, które w środę trafiło na TikToka. Uczennica postanowiła poprosić prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wstawiennictwo u nauczycielki. - Razem przepraszamy za spóźnienie. No niestety nie jest to wina miasta, tylko PKP, ale cóż. Bardzo przepraszamy. Proszę usprawiedliwić. Potwierdzam, że jesteśmy w pociągu o godzinie 10:20 - mówi Trzaskowski.