Własnoręcznie wykonany baner z napisem "Klaudia Cię kocham" miał zawisnąć 19 lutego na balustradzie przejścia nadziemnego w dzielnicy Orunia - Św. Wojciech - Lipce. Piękne wyznanie, jak można by zakładać, nie było jednak spowodowane obchodzonymi z delikatnym opóźnieniem Walentynkami. Mężczyzna, który zdobył się na taki gest, postanowił w ten sposób uczcić inne święto. Jak później tłumaczył - napis nad Traktem św. Wojciecha miała zobaczyć jego dziewczyna Klaudia w dniu swoich urodzin. Kobieta, jak zakładał 25-latek, miała tego dnia jechać tą trasą. Zależało mu, aby w drodze zobaczyła baner - podała straż miejska w Gdańsku. Gdańsk. Musiał usunąć baner z wyznaniem miłości. Strażniczki: Kibicujemy panu Miłosne wyznanie na banerze na nieszczęście gdańskiego Romea nie spodobało się strażniczkom miejskim. Patrol zobaczył go w momencie rozwieszania prześcieradła. Mężczyzna, choć zaskoczony widokiem funkcjonariuszek, nie próbował uciekać. Po tym, jak kobiety poinformowały go, że wywieszanie płótna w miejscu publicznym bez zgody zarządcy terenu jest zabronione, 25-latek próbował wyjaśnić zaistniałą sytuację, tłumacząc się pełnym miłości gestem wobec partnerki. Tłumaczenia jednak nie przekonały strażniczek, które nakazały mężczyźnie usunięcie banera i ukarały go mandatem. - Nie popieramy umieszczania plakatów, napisów itp. w miejscach publicznych bez zgód właścicieli terenów, jednak kibicujemy panu Krzysztofowi i wybrance jego serca - przekazała specjalistka Anna Czyżykowska-Groth z Referatu VI Straży Miejskiej w Gdańsku.