"W środę nie idziemy do roboty! Bierzemy urlop na żądanie, bezpłatny, na oddanie krwi. Zamykamy firmę, sklep, punkt handlowy" - zachęca w mediach społecznościowych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ogolnopolski-strajk-kobiet-osk,gsbi,47" title="Strajk Kobiet" target="_blank">Strajk Kobiet</a>. Udział w wydarzeniu zadeklarowało kilkanaście tysięcy kobiet. Niektóre uczelnie, firmy i instytucje już zapowiedziały, że nie będą wyciągać konsekwencji wobec protestujących. Czytaj również: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/na-zywo-polacy-znow-na-ulicach-szosty-dzien-protestow-po-orzeczeniu-,nzId,324,akt,271846,mHash,62ab3ce23f9884db423ce886eb945289#iwa_source=special" target="_blank">Tłumy na ulicach już szósty dzień. Jutro mogą być znacznie większe. Na żywo</a> Prezydent Warszawy popiera strajk kobiet - Solidaryzujemy się z tym strajkiem - przyznał prezydent Warszawy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a>. - Będziemy podchodzili z pełną przychylnością do wszystkich tych, którzy będą chcieli brać udział w tym strajku i tak zorganizujemy pracę urzędu jutro, żeby było to możliwe - zaznaczył, apelując jednocześnie do mieszkańców stolicy "o zrozumienie tej sytuacji". - Oflagujemy też autobusy i tramwaje na znak solidarności ze strajkiem kobiet - zapowiedział prezydent stolicy. Zapowiedział także, że nie będzie utrudniał urzędniczkom udziału w protestach. "Nie wysyłamy paczek, nie odpowiadamy na maile" Pod jednym z postów na profilu Strajku Kobiet pojawiły się deklaracje osób, które w środę zamkną swoje firmy. "W środę nie pracujemy, czyli nie wysyłamy paczek, nie odpowiadamy na maile, nie odbieramy telefonów" - zapowiedziała pracowniczka jednego z internetowych sklepów. "Nie pracuję w środę - stomatolog", "Zamykamy obydwa salony optyczne", "Mój pracodawca również wyraził zgodę!" - podobnych komentarzy są setki. Uniwersytety solidarne z kobietami Prorektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr hab. Krzysztof Bielawski ogłosił 28 października dniem rektorskim (wolnym od zajęć). Taką samą decyzję podjął dziekan Wydziału socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Z kolei dziekan Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii na UW zaapelował, by odwołać środowe zajęcia i odrobić je w innym terminie. "Mamy nadzieję, że takie rozwiązanie pozwala zważyć różne racje i stanowi wyraz nie tylko zrozumienia dla manifestowanych postaw społecznych, ale także myślenia z troską, o jakości procesu dydaktycznego realizowanego przez nasz Wydział" - napisał prof. dr hab. Janusz Adamowski, dziekan WDIB. Rzeczniczka Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Małgorzata Rybczyńska poinformowała we wtorek, że w związku z planowanym na środę ogólnopolskim strajkiem kobiet władze uczelni biorą pod uwagę możliwość zwiększonej absencji zarówno wśród studentek, jak i pracowniczek uczelni. - Rektor UAM prof. Bogumiła Kaniewska zwróciła się z prośbą do dziekanów, dyrektorów oraz kanclerzy, by podjąć działania zapewniające ciągłość procesu kształcenia tj. w przypadku studentek umożliwić i przewidzieć uzupełnienie materiału bądź zajęć. W przypadku pracowników - zobowiązać ich do odrobienia zajęć bądź uzupełnienia zaległości powstałych w wyniku nieobecności - powiedziała Rybczyńska.