Wcześniej podlaska policja krótko informowała w mediach społecznościowych o odnalezieniu - jak podawała wówczas - zwłok nieznanej osoby w lesie w rejonie miejscowości Czerlonka. Zgłoszenie wpłynęło do policji ok. południa. Makabryczne odkrycie przy granicy. "Czaszka, części kręgosłupa, kości nóg" Okazało się, że w lesie w okolicach miejscowości Czerlonka znaleziono fragmenty szkieletu, m.in. czaszkę, części kręgosłupa, czy kości nóg - poinformował szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Jan Andrejczuk. Przy tych szczątkach znaleziono również elementy garderoby, np. spodnie i kurtkę; znaleziono również fotografie, a na nich postać mężczyzny w wieku 20-30 lat, wyglądającego na osobę narodowości spoza krajów europejskich. Prokuratura zaznacza, że są to wstępne ustalenia. Szczątki zostały zabezpieczone i przekazane do badań w Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku. Prok. Andrejczuk dodał, że śledztwo będzie formalnie wszczęte w hajnowskiej prokuraturze, ale potem zostanie przekazane do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. To ona prowadzi postępowania, w których ustalane są okoliczności śmierci osób, których zwłoki zostały znalezione w pobliżu granicy z Białorusią w Podlaskiem, w związku z kryzysem migracyjnym na tej granicy. Podlaskie. Zwłoki w lesie koło Hajnówki Prokuratura w Hajnówce wyjaśnia też sprawę znalezionych w minioną niedzielę zwłok kobiety w lesie koło Hajnówki. Szef tej prokuratury, Jan Andrejczuk, przekazał w czwartek 16 lutego, że prokuratura od aktywistów ma informacje, że może być to ciało 28-letniej Etiopki. Prokuratura wystąpiła do Ambasady Etiopii w Berlinie o potwierdzenie autentyczności skanów dokumentów tożsamości tej kobiety, które przedstawiono prokuraturze. Także za pośrednictwem ambasady zwróciła się o poinformowanie rodziny tej kobiety o jej zgonie. Andrejczuk powiedział, że na podstawie sekcji zwłok kobiety lekarze stwierdzili, że przyczyną jej śmierci mogło być wychłodzenie. Zlecono jednak inne badania: histopatologiczne, toksykologiczne oraz pod kątem COVID-19. Dodał, że na ich wyniki należy jednak poczekać. Chodzi o sprawdzenie, czy kobieta miała choroby, które mogły mieć związek z jej śmiercią.