Mieszkańcy niewpuszczeni na sesję rady miasta. "Bezpodstawne zarzuty"

Joanna Mazur

Oprac.: Joanna Mazur

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Zły
angry
Lubię to
like
543
Udostępnij

Podczas grudniowej sesji rady miasta Warszawy część mieszkańców nie została wpuszczona na salę obrad. Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do przewodniczącej rady o "szczegółowe przedstawienie przyczyn i okoliczności". Ewa Malinowska-Grupińska wskazała, że "niewpuszczenie" spowodowane było ograniczoną liczbą miejsc w sektorze. W obszernych wyjaśnieniach dodała, że "zarzuty dotyczące uniemożliwienia mieszkańcom udziału w sesji uważa za bezpodstawne".

Ewa Malinowska-Grupińska odpowiada na zarzuty o niewpuszczeniu mieszkańców na sesję rady miasta Warszawy
Ewa Malinowska-Grupińska odpowiada na zarzuty o niewpuszczeniu mieszkańców na sesję rady miasta WarszawyPawel WodzynskiEast News

Sesja rady miasta stołecznego Warszawa, która odbyła się 7 grudnia, dotyczyła procedowania projektu uchwały w sprawie ustanowienia w stolicy strefy czystego transportu. Temat podzielił warszawiaków, a część mieszkańców nie zmieściła się w sali, gdzie odbywały się obrady.

Sesja rady miasta Warszawy. Rzecznik praw obywatelskich chciał wyjaśnień

Zaledwie dzień później rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek skierował do Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej rady m.st. Warszawy, pismo, w którym podkreślił, że "kierując się ochroną konstytucyjnego prawa obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, którego nieodzownym elementem jest prawo wstępu na posiedzenia kolegialnych organów pochodzących z powszechnych wyborów, postanowiłem zwrócić się do pani przewodniczącej w związku z doniesieniami medialnymi o 'niewpuszczeniu' części osób chcących obserwować posiedzenie rady miasta".

Wiącek w grudniowym piśmie dodał, że we wspomnianych doniesieniach wskazuje się, iż "odmowa wstępu na posiedzenie dotyczyła osób przeciwnych przyjęciu, znajdującego się w porządku obrad, projektu uchwały w sprawie ustanowienia strefy czystego transportu".

W związku z incydentem rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do Malinowskiej-Grupińskiej o szczegółowe przedstawienie przyczyn oraz okoliczności uniemożliwienia grupie obywateli uczestniczenia w sesji rady miasta.

Pismo od przewodniczącej, datowane na 21 grudnia ubiegłego roku, wpłynęło do biura Wiącka 4 stycznia. Sama aktualizacja komunikatu na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła się dopiero w środę.

Mieszkańcy niewpuszczeni na sesję rady miasta. Przewodnicząca tłumaczy

Jak czytamy w odpowiedzi nadesłanej przez Ewę Malinowską-Grupińską, sesje rady miasta Warszawy, poza sesjami uroczystymi, "od wielu lat odbywają się w sali Warszawskiej Pałacu Kultury i Nauki, przystosowanej do tego typu przedsięwzięcia poprzez zainstalowanie w niej systemu elektronicznego umożlwiającego prowadzenie obrad i przeprowadzanie głosowań".

Dalej przewodnicząca dodaje, że w sali znajduje się sektor  dla publiczności, który maksymalnie mieści 110 osób, a informacja o limicie miejsc znajduje się na drzwiach wejściowych do pomieszczenia. W sąsiedniej sali, gdzie na ekranie prezentowana jest bezpośrednia relacja z posiedzenia, "zorganizowany jest dodatkowy sektor na 50-100 miejsc siedzących, a jeszcze dwa ekrany z transmisją obrad znajdują się w sąsiadującym z salą obrad bufecie, w którym znajduje się 70 miejsc siedzących". Co więcej, jak podkreśla Malinowska-Grupińska, sesja transmitowana jest w sieci.

"Podczas sesji Rady m.st. Warszawy, jaka miała miejsce w dniu 7 grudnia br., po wypełnieniu sektora dla publiczności w sali Warszawskiej, mieszkańcy byli kierowani do pozostałych sal z transmisją, w których były wolne miejsca, co jednak nie spotkało się ze zrozumieniem i wywołało wzburzenie wśród osób, które przyszły później i nie mogły zostać wpuszczone do sali obrad ze względów bezpieczeństwa" - tłumaczy przewodnicząca w grudniowym piśmie.

Ponadto Ewa Malinowska-Grupińska podkreśla, że do zabrania głosu podczas procedowania projektu uchwały o strefie czystego transportu zgłosiło się 30 osób. Wszystkie z nich zostały wpuszczone do sali Warszawskiej - byli to zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy. "W kontekście powyższych wyjaśnień zarzuty dotyczące uniemożliwienia mieszkańcom udziału w sesji uważam za bezpodstawne" - skwitowała przewodnicząca rady miasta stołecznego Warszawy.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Poboży w "Graffiti" o Kamińskim i Wąsiku: Będziemy o nich mówili "więźniowie polityczni"Polsat NewsPolsat News
Przejdź na