Tragiczne warunki na Podhalu. Seria wypadków, kierowca w ciężkim stanie
Po intensywnych opadach śniegu na Podhalu doszło w piątek po południu do serii wypadków. Najpoważniejszy miał miejsce na DK7 w Jabłonce, gdzie przed przejściem granicznym ze Słowacją czołowo zderzyły się dwa tiry. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Obaj kierowcy trafili do szpitala, jeden w stanie ciężkim. Do jutra spodziewane są oblodzenia w całym regionie.
Jak relacjonuje rzecznik małopolskiej straży pożarnej mł. kpt. Hubert Ciepły, w wyniku wypadku na DK7 w Jabłonce jeden z kierowców tira był zakleszczony w kabinie pojazdu.
- Strażacy musieli przy pomocy narzędzi hydraulicznych uwalniać tego kierowcę - powiedział rzecznik w rozmowie z Interią.
W stanie ciężkim kierowca został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala.
Kierowca drugiego tira również został ranny i także trafił do szpitala. Obaj mężczyźni byli przytomni.
Na drodze krajowej nr 7 w Jabłonce, jak i na krzyżujących się z nią drogach wojewódzkich nr 957 i 962, nadal są utrudnienia. Na miejscu przyczyny wypadku bada policja pod nadzorem prokuratora.
Chwilę później służby wezwano do dwóch kolejnych wypadków
Kilkanaście minut po zderzeniu tirów, na ośnieżonej DW957 pomiędzy Jabłonką a Piekielnikiem, doszło do kolejnego, tym razem trzech samochodów osobowych.
Następnie służby zostały wezwane do zderzenia dwóch osobówek na tej samej drodze w Ludźmierzu.
- W tym momencie sytuacja jest niebezpieczna. Temperatury mogą sięgać nawet do -6 stopni przy gruncie. Do tego możemy spodziewać się śliskich dróg. Należy zachować ostrożność, szczególnie w okolicy Podhala, ale dotyczy to całego województwa małopolskiego. Do jutra obowiązuje oblodzenie pierwszego stopnia - powiedział Interii w piątek w nocy mł. kpt. Hubert Ciepły.
Policja apeluje, aby podczas trudnych warunków atmosferycznych kierowcy dostosowali prędkość, zachowali bezpieczną odległość od innych pojazdów i unikali gwałtownych manewrów.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
