Sytuacja bez precedensu w TOPR. Ratownik został wykluczony

Oprac.: Aleksandra Wieczorek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,1 tys.
Udostępnij

To sytuacja bez precedensu w historii działań TOPR. Mowa o ratowniku, który zabrał i sprzedał czekan kobiety, która zginęła w ubiegłym roku w Tatrach. Sam mężczyzna tłumaczy, że czekan znalazł kilka tygodni po wypadku i nie miał pewności, czy należał on do zmarłej. Ratownik został wykluczony z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ratownik TOPR został ukarany za zabranie czekana zmarłej w górach kobiety/ zdj. ilustracyjne
Ratownik TOPR został ukarany za zabranie czekana zmarłej w górach kobiety/ zdj. ilustracyjne Marcin SzkodzinskiAgencja FORUM

Sprawę opisuje "Tygodnik Podhalański". Mowa o młodym ratowniku Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który dopuścił się kradzieży czekana tragicznie zmarłej w górach kobiety.

Wypadek w Tatrach. TOPR w akcji ratunkowej

Wypadek miał miejsce rok temu na Kościelcu. Wówczas kobieta, która razem z chłopakiem schodziła ze szczytu, spadła, ponosząc śmierć na miejscu. Ratownicy TOPR, którzy przybyli na miejsce, zabrali jej ciało, pomagając też jej partnerowi, który nie był w stanie sam zejść. Czekana, który wypadł kobiecie w momencie upadku, nikt nie wziął, gdyż priorytetem było przeprowadzenie akcji ratunkowej.

Rok później jeden z ratowników sprzedał czekan swojej koleżance. Żądając za niego 200 zł przekazywał, że miał on został kupiony w sklepie za 250 zł. Jak podaje informator TP, mężczyzna na miejsce tragedii wybrał się po miesiącu i tam odnalazł sprzęt.

Ratownik TOPR zabrał czekan z miejsca wypadku. Tłumaczył, że nie był pewny

Czekan rozpoznała wkrótce jedna ze znajomych zmarłej kobiety, która szybko poinformowała o tym nową nabywczynię. Ta odniosła go do TOPR, który przez kilka tygodni obradował, by zdecydować o losach ratownika.

- Jednogłośnie podjęliśmy decyzję o wykluczeniu ratownika z naszych szeregów - przekazał Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, cytowany przez "Tygodnik Podhalański". - To postawa nieakceptowalna. Złamany został kodeks ratownika, choć mówienie o okradaniu zwłok jest daleko posuniętym nadużyciem.

Sam ratownik, który nie brał udziału w działaniach ratowniczych na miejscu wypadku kobiety, tłumaczył się, że czekan znalazł na Kościelcu kilka tygodni po wypadku. Stąd też nie był pewien, czy należał od do zmarłej.

- Nie daliśmy wiary w te wyjaśnienia. Stąd decyzja o wykluczeniu tego młodego człowieka z TOPR - mówił Jan Krzysztof. Jak dodał, nie pamięta on, by w historii działań TOPR doszło do wykluczenia któregoś z ratowników pod takim zarzutem - przywłaszczenia przedmiotów osoby tragicznie zmarłej w Tatrach. W statucie TOPR wykluczenie to najwyższa kara.

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Sawicki w "Gościu Wydarzeń" o ustawach aborcyjnych: Nie ma się z czego cieszyć
      Sawicki w "Gościu Wydarzeń" o ustawach aborcyjnych: Nie ma się z czego cieszyćPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      1258
      Super
      relevant
      346
      Hahaha
      haha
      168
      Szok
      shock
      141
      Smutny
      sad
      114
      Zły
      angry
      94
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      2,1 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na