Krakowscy urzędnicy od kilkunastu tygodni forsowali podwyżkę opłat parkingowych. Pierwszą próbę podjęli pod koniec zeszłego roku. W jednym projekcie uchwały zapisali podniesienie opłat za parkowanie w centrum miasta oraz wzrost cen biletów na komunikację. Wtedy dokument trafił do kosza, o czym zdecydowali miejscy radni. Urzędnicy z Zarządu Transportu Publicznego przygotowali kolejny projekt, a prezydent Jacek Majchrowski skierował go na sesję rady miasta. Dokument ostatecznie został przyjęty, a zmiany mają wejść w życie 15 maja. Obecnie jest tak, że za godzinę postoju w strefie A trzeba zapłacić 6 zł, w strefie B - 5 zł, a w C - 4 zł. Po zmianach opłata za pierwszą godzinę zostanie utrzymana na obecnym poziomie. Za drugą godzinę zapłacimy o 1 zł więcej, a o 2 zł za trzecią godzinę parkowania. Opłaty za czwartą i kolejną godzinę zostaną utrzymane na dotychczasowym poziomie. To kwoty dla osób posiadających kartę krakowską albo płacących za pomocą aplikacji. Dla pozostałych opłaty będą wyższe. W tym przypadku kierowca za pierwszą godzinę parkowania zapłaci 9 zł, za drugą 10 zł, za trzecią 11 zł, za czwartą i kolejną 9 zł. W praktyce oznacza to, że pozostawiając samochód na cały dzień po obecnych stawkach, w najdroższej części strefy płatnego parkowania kierowca musiał zapłacić 60 zł. Po zmianach osoby nieposiadające karty krakowskiej będą musiały zapłacić aż 93 zł za postój. Kraków: Darmowe parkingi dla wysokich rangą urzędników Władze miasta zapewniają, że podwyżki są konieczne. Pieniądze ze strefy mają zostać przeznaczone na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Obecnie brakuje około 420 mln zł na jej funkcjonowanie. Jeśli urzędnicy nie znajdą pieniędzy, zapowiadają cięcia kursów. Tymczasem podwyżek opłat nie odczują urzędnicy odpowiedzialni za ich przygotowanie. Oni bowiem już od dawna mają zapewnione darmowe parkingi w centrum Krakowa. Tak jest w przypadku Zarządu Transportu Publicznego, który odpowiada za strefę. Urzędnicy płacą prywatnej firmie za możliwość korzystania z kilku miejsc parkingowych przy placu Pugetów. To miejsce od Rynku Głównego dzieli kilkaset metrów. Umowa najmu obowiązuje do listopada, a urzędnicy zapewniają, że na wykupionych miejscach parkują tylko samochody służbowe. - Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy umowa będzie przedłużona. W przypadku zwiększenia dotychczasowych opłat na parkingu komercyjnym rozważamy całkowitą rezygnację z najmu. W takim przypadku samochody będą pozostawiane w strefie płatnego parkowania. Mając jednak na uwadze deficyt miejsc parkingowych w podstrefie A4, chcielibyśmy uniknąć "zabierania" tych miejsc mieszkańcom tej strefy - wyjaśnia Interii Sebastian Kowal, z zespołu ds. public relations Zarządu Transportu Publicznego. 116 identyfikatorów na bezpłaty parking Na bezpłatne miejsca mogą liczyć także wysocy rangą urzędnicy z prezydentem Jackiem Majchrowskim na czele. Oni mogą zostawiać swoje samochody za darmo na placu Wszystkich Świętych pod krakowskim urzędem. Stąd można dotrzeć pieszo na Rynek w dwie minuty. I tak w tym roku wydano 116 identyfikatorów pozwalających na darmowe parkowanie. Wśród nich są radni (ci sami co głosowali za podwyżką - przyp. red.), zastępcy prezydenta, dyrektorzy miejskich wydziałów czy rzecznik prasowa prezydenta miasta. Darmowe miejsca parkingowe mają także pracownicy spółki Kraków5020, która jest odpowiedzialna za działanie drugiej urzędowej telewizji. Oni mają do dyspozycji parking działający przy Centrum Kongresowym niedaleko Wawelu. Wzrost opłat parkingowych to nie jedyne podwyżki. Miejscy urzędnicy w najbliższym czasie planują podnieść ceny biletów na miejską komunikację. Projektem uchwały mają niebawem zająć się miejscy radni. Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl