Piotr Boroń poparł S. Kracika przed II turą wyborów
Popierany przez Prawicę Razem kandydat na prezydenta Krakowa Piotr Boroń, który w pierwszej turze wyborów uzyskał 1,18 proc. głosów, poparł w czwartek kandydata PO, wojewodę małopolskiego Stanisława Kracika.
W drugiej turze wyborów w Krakowie Kracik - który w pierwszym głosowaniu zdobył 33,69 proc. głosów - zmierzy się z urzędującym prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim, który w I turze uzyskał 40,78 proc. głosów.
Piotr Boroń (komitet Prawica Razem - Wspólnota Samorządowa) powiedział w czwartek, że z danych ogłoszonych przez Państwową Komisję Wyborczą wynika, że mieszkańcy Krakowa pragną zmiany.
- 60 proc. mieszkańców wyraziło swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji w mieście i musimy ten głos traktować bardzo poważnie - stwierdził Boroń. (Pięciu kontrkandydatów Majchrowskiego uzyskało w I turze w sumie 59,22 proc. poparcie - przyp. red.).
Jak mówił Boroń, zważywszy, że obaj kandydaci na prezydenta Krakowa są bezpartyjni, choć Kracika popiera PO, a Majchrowskiego m.in. SLD, jemu samemu bliższy jest program Kracika. Wśród podobieństw wskazał m.in. pogląd na rolę dzielnic w podejmowaniu decyzji, determinację we wprowadzaniu miejscowych planów zagospodarowania i szacunek dla świadectw historii.
- To, że kandydowałem oznacza, że miałem własną wizję, przede wszystkim wizję zmian w Krakowie i dzisiaj dostrzegam, że bardziej mogę ją realizować we współpracy ze Stanisławem Kracikiem - powiedział Boroń.
- Liczymy na większą grupę ludzi o prawicowych poglądach, którzy zrozumieją, że Kraków wymaga zmiany i że w tej drugiej turze jest tylko jeden kandydat, który pozwala na dokonanie tej zmiany. To jest wybór Stanisława Kracika, który w tym momencie nie jest kandydatem PO, ale wszystkich krakowian, którzy chcą zmian w mieście - powiedział Józef Ratajczak, który uczestniczył w kampanii wyborczej Boronia i sam kandydował z listy Prawicy Razem - Wspólnoty Samorządowej do Rady Miasta Krakowa.
Boroń ma nadzieję, że jego postawa będzie wskazówką dla znacznie większej liczby wyborców niż tylko dla tych, którzy na niego zagłosowali.
Boroń i Kracik zapewnili, że nie było między nimi rozmowy o jakichkolwiek stanowiskach w zamian za udzielenie poparcia. Kracik przywołał cytat z filmu "Casablanka": "Wierzę, że to początek pięknej przyjaźni".
- Są ludzie, którzy żyją według pewnych wartości i rozmawiają o tym, jak chcą widzieć przyszłość swojego miasta, a nie pytają, co mi za to dasz. Takiego pytania nie było ze strony Piotra Boronia - podkreślił kandydat PO.
Kracik powiedział dziennikarzom, że stanowisko kandydata PiS Andrzeja Dudy w sprawie ewentualnego przekazania poparcia zna jedynie z przekazów prasowych, z których wynika, że Duda analizuje programy kandydatów. - Zapraszałem pana Dudę, ale w sposób nie nachalny, jednorazowy. Rozumiem złożoność jego położenia. Chociażby za cały przebieg kampanii wyborczej należy się daleko posunięta uprzejmość i delikatność z mojej strony - powiedział Kracik.
Andrzej Duda, który w I turze głosowania uzyskał trzeci wynik - 22,38 proc. - powiedział, że nie rozmawiał od niedzieli ani ze Stanisławem Kracikiem, ani z Jackiem Majchrowskim.
Kracik poinformował, że ma poparcie innego ze swoich niedawnych konkurentów - prof. Stanisława Gniadka, kandydata komitetu "Sprawiedliwy Kraków", który otrzymał 0,41 proc. głosów. W wyborach startował jeszcze Stanisław Żółtek (Ruch Wyborców Janusza Korwin-Mikkego), który uzyskał 1,56 proc. głosów.
W poniedziałek o głosowanie na Kracika w II turze zaapelowali do elektoratu prawicy poseł PO Jarosław Gowin i były prezydent Krakowa prof. Andrzej Gołaś (przewodniczący Honorowego Komitetu Poparcia Stanisława Kracika).
INTERIA.PL/PAP