Z pewnością nie o takich wrażeniach marzyli turyści, którzy wybrali się w Tatry i zdecydowali, że spędzą noc w schronisku górskim na Hali Kondratowej. Zgłoszenie o pijanym i agresywnym napastniku dotarło do zakopiańskich policjantów w niedzielę chwilę po godzinie pierwszej w nocy. Funkcjonariusze dotarli do schroniska na quadzie. Gdy wysiedli, agresywny mężczyzna znajdował się na poddaszu budynku, a widok mundurowych jeszcze mocniej go rozwścieczył. Trzeba bowiem podkreślić, że pijany 50-latek zachowywał się agresywnie już w stosunku do przebywających w schronisku turystów. Zaczęło się od awantury, a skończyło na grożeniu ludziom niebezpiecznym przedmiotem i próbach włamywania się do pokojów, w których zamykali się wystraszeni podróżni. Tatry. Atak pijanego mężczyzny w tatrzańskim schronisku Policjanci podjęli próbę wylegitymowania napastnika i chcieli wyprowadzić go na zewnątrz, przed budynek, ale agresor nie ustępował. Finalnie mundurowi musieli go obezwładnić i zakuć w kajdanki. "Pobudzony alkoholem mężczyzna stwarzał realne zagrożenie dla obecnych tam osób, jak i dla samego siebie" - czytamy w policyjnym komunikacie.Pochodzącego z województwa lubelskiego 50-latka policjanci zatrzymali i przewieźli do aresztu. Gdy wytrzeźwiał, postawiono mu zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy."Na własne życzenie zamienił widok na Tatry na pokój zdecydowanie mniej komfortowy i bez widoku" - podsumowano interwencję na stronie policji w Zakopanem. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.