Szczegóły dotyczące działania zespołu przedstawił zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak. - Zawiadomienie w sprawie zostało złożone 10 sierpnia przez WIOŚ we Wrocławiu. 11 sierpnia wszczęto postępowanie w sprawie zanieczyszczenia środowiska znacznych rozmiarów - mówił prokurator. 12 sierpnia prokurator regionalny z Wrocławia na polecenie Ziobry powołał zespół śledczy, w którego skład wchodzi siedmiu prokuratorów i pięciu funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. W toku śledztwa przesłuchano 228 świadków, przeprowadzano 12 oględzin miejsc i wydano siedem postanowień dotyczących powołania biegłych. Zabezpieczono wszelkie możliwe rejestratory i materiały z kamer monitoringu wzdłuż Odry. - Z dotychczasowych czynności wykonywanych w ramach śledztwa na razie nie wynika, co było przyczyną zmian chemicznych w wodzie i zarazem przyczyną masowego śnięcia ryb - zakończył zastępca prokuratora generalnego. Ozdoba: W mojej ocenie szefa GIOŚ odwołano zbyt pochopnie W konferencji prasowej wziął udział także wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. - Chciałbym zwrócić uwagę na pewien fakt dotyczący działalności Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. 3 sierpnia pan minister Michał Mistrzak, niestety trochę emocjonalnie, w mojej ocenie błędnie odwołany szef GIOŚ, wysłał pismo z poleceniem do wojewody i szefów wojewódzkich inspektoratów o konieczności podjęcia działań we współpracy z innymi służbami - mówił. - Pragnę zwrócić uwagę na to, że szef GIOŚ nie jest organem, który ma możliwość działalności w terenie na podstawie przepisów prawnych. To wojewoda podejmuje działania i ponosi odpowiedzialności jeśli chodzi o zarządzanie kryzysowe. Jeśli chodzi o to pismo, to nie spotkało się z odpowiednią reakcją, również prokuratura nie była o tym poinformowana. Pan Mistrzak polecił wyjaśnienie przyczyn zdarzenia, ustalenie sprawcy ewentualnego zanieczyszczenia wody, poinformował wojewodę, który powinien powiadomić Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i pana premiera - dodał Ozdoba. Ziobro: Mistrzak dowiedział się o skażeniu z mediów - Jeżeli jest tak, jak mówi minister Ozdoba, że jedynym organem, który podjął działania, był odwołany szef GIOŚ Michał Mistrzak, a jest tutaj główną ofiarą polityczną, to myślę, że ta sytuacja wymaga dalszego ciągu i wyciągnięcia konsekwencji wobec tych, którzy rzeczywiście zaniechali - stwierdził Zbigniew Ziobro. - Abstrahując od przyczyn, które legły u podstaw tej katastrofy, czy one są wywołane działaniem człowieka i mają charakter przestępczy, czy mają charakter naturalny, bo to cały czas jest kwestią otwartą, to reakcja powinna być dużo szybsza i natychmiastowa, zwłaszcza, że szef GIOŚ dowiedział się o tych zdarzeniach nie od organów administracji wojewódzkiej, a z mediów - powiedział prokurator generalny. - Te aspekty dotyczące właściwej lub niewłaściwej reakcji organów państwa na to zjawisko będą odrębnym wątkiem postępowania karnego prowadzonego przez prokuraturę, będziemy oceniać również od strony prawno-karnej. Ten wątek będzie dogłębnie analizowany - podsumował. Ziobro o odwołaniu wojewody dolnośląskiego Zbigniew Ziobro został zapytany o opinię na temat potencjalnej dymisji wojewody dolnośląskiego. Minister zaznaczył, że jest to kompetencja szefa rządu. - To pytanie można zaadresować do pana premiera, który zapewne taką ocenę przeprowadza, bo zapowiadał ją. My odnosimy się tylko do pewnych znanych publicznie faktów, m.in. tych podniesionych przez ministra Ozdobę z których wynika, że generalny inspektor ochrony środowiska już od 3 sierpnia podejmował intensywne działania wynikające z jego uprawnień, mimo że nie miał żadnych sygnałów o skażeniu Odry od organów szczebla wojewódzkiego. Wydawał rozmaite dyspozycje, które nie miały dalszego ciągu tak jak to powinno mieć miejsce. Myślę, że jest to powód do refleksji dla pana premiera, ale jest to decyzja pana premiera i nie zamierzam tutaj wchodzić w zakres jego kompetencji - stwierdził. - Nie chcę przesądzać o odpowiedzialności konkretnie pana wojewody dolnośląskiego bo nie wiem, jakie czynności podejmował albo nie podejmował, mam na ten temat zbyt mało informacji, aby to w tej chwili rozstrzygać - dodał. Katastrofa ekologiczna na Odrze Od końca lipca obserwowany jest pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół. Śnięte ryby zaobserwowano również w okolicach Wrocławia. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śledztwo prowadzi także prokuratura. Zakaz wchodzenia do rzeki został wprowadzony w ubiegłym tygodniu. Obowiązuje w województwach zachodniopomorskim, lubuskim i w dolnośląskim.