Zatrzymanie Pawła Szopy. Prokuratura o dalszym postępowaniu w sprawie

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
- Pan Paweł S. jest podejrzanym w ważnej sprawie i to nie pan Paweł S. będzie wyznaczał prokuratorowi datę, kiedy będzie mógł podjąć czynności z jego udziałem - mówiła rzecznik prasowa Prokuratora Generalnego Anna Adamiak odnosząc się do słów mec. Bartosza Lewandowskiego o chęci dobrowolnego powrotu do Polski jego klienta. Na słowa zareagował sam zainteresowany, który w mediach społecznościowych udostępnił zdjęcie pisma, które ma udowaniać plany jego klienta.

Informacja o zatrzymaniu twórcy marki Red is Bad pojawiła się w piątek w godzinach wieczornych. Przedstawiciel Komendy Głównej Policji Aleksander Pradun w krótkim komentarzu dla mediów stwierdził, że mężczyzna został zatrzymany przez miejscowe organy ścigania.
Jak poinformowała w trakcie sobotniej konferencji prasowej rzecznik prasowa PG Anna Adamiak, aktualnie prokuratorzy są w stałym kontakcie z przedstawicielami dominikańskich władz, które będą podejmowały decyzje dotyczące najbliższej przyszłości Pawła Szopy.
- Rozważane są dwie procedury. Pierwsza to ekstradycja, ponieważ Paweł S. został zatrzymany na podstawie międzynarodowego listu gończego, który inicjuje procedurę poszukiwawczą, a w konsekwencji procedurę ekstradycyjną. Ale możliwe jest również zastosowanie procedury deportacyjnej, która jest również znacznie sprawniejsza, zajmuje mniej czasu, bo jest to procedura administracyjna - tłumaczyła.
- Nie posiadam wiedzy, do jakiej procedury skłania się strona dominikańska. Absolutnie decyzja leży wyłącznie po stronie Dominikany - dodała.
Jednocześnie Anna Adamiak przypomniała, że Polska nie ma podpisanej z Dominikaną umowy ekstradycyjnej. W przypadku, gdyby dominikański sąd zgodził się na procedurę deportacyjną, to cały proces potrwałby zaledwie kilka dni.
Paweł Szopa zatrzymany. Adwokat o "dobrowolnym powrocie do Polski"
W dalszej części wypowiedzi przedstawicielka Prokuratury Generalnej odniosła się do słów adwokata Pawła Szopy mec. Bartosza Lewandowskiego, który przekonywał, że jego klient chce dobrowolnie wrócić do Polski "w przyszłym tygodniu". - Paweł Szopa chciał dobrowolnie wrócić do Polski, nie ukrywał się. To zatrzymanie było niepotrzebne - twierdził obrońca.
- Ta informacja jest dla nas prawnie relewantna, ponieważ pan Paweł S. jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Od 8 października, kiedy to sąd okręgowy w Warszawie zdecydował o odmowie wydania listu żelaznego, miał pełną świadomość, że to będzie skutkowało wdrożeniem międzynarodowych poszukiwań - wyjaśniła.
- Pan Paweł S. jest podejrzanym w ważnej sprawie i to nie pan Paweł S. będzie wyznaczał prokuratorowi datę, kiedy będzie mógł podjąć czynności z jego udziałem - podsumowała.
Obrońca Pawła Szopy odpowiada na oświadczenie prokuratury
Do słów Anny Adamiak odniósł się w mediach społecznościowych obrońca Pawła Szopy. Mecenas Bartosz Lewandowski podkreślił, że jego klient złożył, jeszcze przed zatrzymaniem, oświadczenie skierowane do dominikańskich organów, w których poinformował o zamiarze dobrowolnego powrotu do Polski. Do wpisu załączone zostało zdjęcie na którym widoczne jest pismo.
"Zarówno INTERPOL, jak i organy ścigania oraz organy ds. migracji były w stałym kontakcie z moim Mocodawcą oraz z jego dominikańskim adwokatem. Paweł Szopa miał wylecieć z Polski dobrowolnie 30.10. Pomimo tego, w dniu wczorajszym został zatrzymany. Z informacji jakie posiadam wynika, że nastąpiło to najprawdopodniej na wyraźne żądanie strony polskiej" - napisał.
Akwokat stwierdził także, że nieprawdą są informacje mówiące o tym, że polskie służby nie znały miejsca, gdzie przebywa Paweł Szopa.
"Na potrzeby postępowania o wydanie listy żelaznego przed Sądem Okręgowym w Warszawie zostało złożone stosowne oświadczenie mojego Klienta wskazujące na miejsce jego pobytu. Nie było to dla polskiej Prokuratury i polskich służb żadną tajemnicą (...) Paweł Szopa jest cały czas objęty domniemaniem niewinności i żaden sąd prawomocnym orzeczeniem nie stwierdził popełnienia przez niego żadnego przestępstwa" - przekonuje mec. Lewandowski.
Zatrzymanie Pawła Szopy. Szef MSWiA o "milowym kroku"
Do informacji o zatrzymaniu twórcy marki Red is Bad odniósł się w mediach społecznościowych minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Polityk koalicji rządzącej określił to zdarzenie "milowym krokiem do ustalenia prawdy o bardzo prawdopodobnym ogromnym złodziejstwie w samym sercu rządu PiS".
Szef MSWiA przypomniał także, jakie zarzuty stawiane są Pawłowi Szocie.
"Podejrzenie zorganizowanej grupy przestępczej, działania na szkodę interesu publicznego w celu uzyskania korzyści majątkowej, prania brudnych pieniędzy i przekroczenia uprawnień to główne zarzuty w intensywnym śledztwie prokuratury i CBA w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w latach 2021-2023" - napisał, jednocześnie podkreślając, że nawet przebywanie na drugim końcu świata nie daje możliwości ukrycia się przed polskim wymiarem sprawiedliwości.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS prowadzone jest od 1 grudnia 2023 roku. Obecnie sprawą zajmuje się Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i realizowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!