Zaskakujące informacje o ambasadorze Izraela. "Nagle kończy misję w Polsce"

Jakow Liwne w lutym przestanie być ambasadorem Izraela w Polsce - podaje "Rzeczpospolita". Informację tę potwierdził rzecznik resortu spraw zagranicznych Izraela Oren Marmorstein. Decyzja miała zostać podjęta w trybie nagłym. Nowy ambasador ma zostać wyłoniony latem. Liwne misję w Polsce rozpoczął w lipcu 2022 roku.

Decyzję o przyszłości ambasadora podjął w trybie nagłym izraelski minister spraw zagranicznych Gidon Sa’ar - wynika z informacji "Rzeczpospolitej". Doniesienia potwierdził rzecznik tamtejszego MSZ, Oren Marmorstein, w wypowiedzi dla PAP.
Jakow Liwne ma objąć stanowisko zastępcy dyrektora generalnego izraelskiego MSZ ds. dyplomacji publicznej. Obowiązki charge d’affaires placówki w Polsce ma objąć Bosmat Baruch. Nowy ambasador zostanie wyłoniony prawdopodobnie latem, w drodze konkursu, który już został rozpisany - podaje "Rz", powołując się na izraelskie źródła dyplomatyczne.
Jakow Liwne był ambasadorem w Warszawie od lipca 2022 roku. Ostatnio, pełniąc swoją funkcję, uczestniczył w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, które odbyły się 27 stycznia.
Ambasada Izraela w Polsce. Jakow Liwne kończy misję
Podczas swojej misji w Polsce Jakow Liwne niejednokrotnie wzbudzał kontrowersje. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w zeszłym roku i dotyczyła reakcji ambasadora na śmierć polskiego obywatela w ostrzale Strefy Gazy przez wojska Izraela.
1 kwietnia siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy. Organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. W wyniku ostrzału zginął obywatel Polski - Damian Soból.
- Atak, do którego doszło, był pomyłką. Na tę chwilę, z tego co wiemy, było to rezultatem nieprawidłowej identyfikacji, do której doszło nocą w strefie wojny. Takie rzeczy się zdarzają - powiedział wówczas Jakow Liwne w wywiadzie dla Kanału Zero.
Ambasador wielokrotnie był pytany o to, czy przeprosi za zdarzenie, jednak słowo "przepraszam" nie padło. Liwne zapowiedział również, że nie zostanie przeprowadzone międzynarodowe śledztwo w sprawie.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!