Zamieszanie wokół "apartamentów Nawrockiego". Jest stanowisko muzeum
Muzeum II Wojny Światowej zabrało głos w sprawie rezerwacji przez Karola Nawrockiego apartamentu, należącego do kompleksu hotelowego gdańskiej placówki. Władze muzeum odniosły się do wcześniejszych wypowiedzi prezesa IPN i wskazały szereg twierdzeń, które "nie są prawdą". "Karol Nawrocki blokował apartament Deluxe w sumie przez 200 dni" - czytamy w oświadczeniu.

Na początku tygodnia media obiegła informacja o tym, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej miał przez ponad pół roku korzystać z apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym.
Kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość mieszka zaledwie pięć kilometrów od wspomnianego kompleksu. Rzecznik muzeum Aleksandra Trawińska przekazała w poniedziałek Interii, że Nawrocki nie płacił za pobyt w hotelu, a cel rezerwacji nie jest wymieniony w dokumentacji.
Sprawę skomentował sam prezes IPN, który stwierdził, że "w czasie COVID-u dwukrotnie przez dziesięć dni (okres kwarantanny) mieszkał i pracował w wyłączonym z użytku komercyjnego pokoju (wyłączonym, bo COVID)". W piątek Muzeum II Wojny Światowej wydało oficjalny komunikat na swojej stronie internetowej.
Karol Nawrocki i sprawa apartamentów. Muzeum II Wojny Światowej odpowiada
Jak czytamy, "nie jest prawdą, że apartamenty i pokoje gościnne usytuowane w gmachu muzeum powstały jako mieszkania przeznaczone dla poprzedniej dyrekcji. Ani dyrektor prof. Paweł Machcewicz, ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach nawet doby".
Muzeum podkreśla, że nie jest prawdą również twierdzenie, że to dopiero Karol Nawrocki "zadecydował o udostępnieniu apartamentów i pokoi w celach komercyjnych - na wynajem zostały przewidziane już na etapie projektowania budynku muzeum". Dodano, że zyski z ich najmu miały zasilać budżet instytucji i obniżać koszty organizowanych wydarzeń poprzez udostępnianie pokojów gościom - prelegentom, historykom, artystom, muzealnikom.
"Nie jest również prawdą, że przez cały okres pandemii apartamenty i pokoje w gmachu muzeum pozostawały wyłączone z użytku" - wskazano w oświadczeniu. Powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca 2020 roku, dotyczące ograniczeń związanych z pandemią, nadmieniono, że całkowite zamknięcie hoteli trwało 36 dni, "tymczasem Karol Nawrocki blokował apartament Deluxe w sumie przez 200 dni".
W oświadczeniu wyszczególniono, że wśród 15 rezerwacji, których dokonał prezes IPN, "odnotowano 10 dziesięciodniowych lub krótszych oraz 5 na okres dłuższy niż 10 dni" rezerwacji. Te ostatnie miały miejsce w następujących terminach:
- 08.08.2020-30.08.2020
- 04.10.2020-01.11.2020
- 01.11.2020-12.11.2020
- 12.11.2020-04.12.2020
- 28.12.2020-01.04.2021
"W podanych okresach apartament nie mógł być dostępny dla innych osób. Stoi to w sprzeczności z twierdzeniem Karola Nawrockiego, który na konferencji w Zakopanem powiedział: - Nigdy tam nie mieszkałem dłużej ciągiem niż 10 dni" - dodaje muzeum. W poniedziałkowej publikacji wymieniliśmy także pozostałe daty, w których poczynione zostały rezerwacje. Informację tę Interia otrzymała od rzeczniczki muzeum Aleksandry Trawińskiej.
Zamieszanie wokół rezerwacji apartamentów. "Budzi nasze zdziwienie"
Muzeum II Wojny Światowej przekazało również, iż Nawrocki twierdzi, że w okresie pandemii dwukrotnie odbywał w apartamencie Deluxe kwarantannę. "Z dokumentacji wynika, że było tak jedynie raz i trwało to 10 dni" - podkreślono.
"Nasze zdziwienie budzi również wypowiedź Karola Nawrockiego, dotycząca spotkań służbowych, które odbywał w należącym do kompleksu muzealnego apartamencie. Informujemy, że w gmachu muzeum znajduje się obszerny gabinet dyrektorski oraz sala konferencyjna przeznaczone do przyjmowania gości z kraju i zagranicy. Nie ma jakiejkolwiek potrzeby, aby wykorzystywać w takich celach apartamenty i pokoje gościnne" - oświadczono.
Muzeum, nadal powołując się na słowa kandydata na prezydenta, który mówił, że zajmował apartament Deluxe w celu wypełniania obowiązków służbowych, stwierdza, iż "pozostawał on do jego dyspozycji przez 16 dni jego urlopu wypoczynkowego, a więc w czasie, gdy nie świadczył on pracy".
"Nie jest uprawnione twierdzenie Karola Nawrockiego, że obecne władze muzeum prowadzą celowy 'atak' na jego osobę. Muzeum II Wojny Światowej, działając na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, jest zobowiązane do udzielenia odpowiedzi na skierowane do niego pytania" - podkreślono w oświadczeniu, dodając, że wszelkie dane na temat apartamentów funkcjonujące w obiegu publicznym zostały udostępnione w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Na zamieszanie związane z rezerwacją apartamentów przez Nawrockiego zareagował Roman Giertych. W czwartek przekazał w sieci, że "zespół KO ds. rozliczenia PiS składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa" przez prezesa IPN. Z kolei podczas konferencji prasowej w piątek mecenas podkreślił, że jest to "swego rodzaju szansa dla Nawrockiego, aby się oczyścił".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!