Od 20 grudnia wojewodą warmińsko-mazurskim jest Radosław Król z PSL. Już podczas pierwszego briefingu w olsztyńskim urzędzie wojewódzkim zapowiedział, że będzie miał dwoje zastępców. Wskazał wówczas na Monikę Falej oraz Mateusza Szauera z KO. Kilka tygodni później nowy wojewoda zastrzega jednak, że osoby, które wymienił, wcale nie są pewne. - Nie mówiłem, że Monika Falej zostanie wicewojewodą. Wskazałem na przekazy medialne oraz powiedziałem, żeby poczekać na oficjalną nominację. Jako wojewoda składam wnioski w kontekście kandydatów wskazanych przez daną partię w ramach umowy koalicyjnej - przekazał Interii Radosław Król. - Dopóki nie będzie podpisu pod nominacją osoby wskazanej i zawnioskowanej przez premiera, nie mogę nic ujawnić. Poczekajmy na oficjalne wieści - zastrzegł wojewoda warmińsko-mazurski. Jak ustaliła Interia, jeszcze na początku grudnia Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń zgodnie rekomendowali na to stanowisko Monikę Falej. Ostatecznie padło jednak na Zbigniewa Szczypińskiego wywodzącego się z SLD, a nie Wiosny. Dlaczego? Kto o tym zdecydował? - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia - przekazał nam krótko Szczypiński. Polityczne rozgrywki W Olsztynie zawrzało, kiedy wyszło na jaw, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom Monika Falej nie obejmie rządowego stanowiska. Lokalni politycy zastanawiali się, co może być powodem takiej decyzji. - Dla mnie widzimy obecnie walkę między SLD a Wiosną. Stanowisko ma zająć ktoś wywodzący się bezpośrednio z obozu Włodzimierza Czarzastego, nie Roberta Biedronia - przekazał Interii jeden z posłów ziemi olsztyńskiej, który nie należy do środowiska lewicy. - Zupełnie mnie to nie dziwi. Jest takie powiedzenie w polityce: największym wrogiem jest kolega partyjny albo koalicjant - stwierdził. Kiedy zadzwoniliśmy do Moniki Falej i zapytaliśmy o nominację na stanowisko wicewojewody, była przekonana, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami kierownictwa partii obejmie urząd. Gdy przekazaliśmy jej informacje o planowanych zmianach, nie ukrywała zdziwienia. - Miałam zostać wicewojewodą warmińsko-mazurskim i nie słyszałam, żeby coś w tej sprawie się zmieniło. Jak sądzę, Zbigniew Szczypiński, kolega współprzewodniczącego Włodzimierza Czarzastego, ma aspiracje - przekazała Interii była posłanka Nowej Lewicy. "A kto powiedział, że Monika Falej?" Zapytaliśmy o nominację dla Moniki Falej działaczy lewicy w Warszawie. - Kto powiedział, że wicewojewodą miała być Monika Falej? Wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król nie ma kompetencji, żeby tak mówić. Dostaje dokumenty od nas, z MSWiA, więc wyszedł przed szereg - stwierdził Wiesław Szczepański, wiceszef MSWiA. - Monika Falej nie była zgłoszona na wicewojewodę. Ona nie wchodzi w rachubę. Proszę wykonać telefon do Marcina Kulaska i zapytać o rekomendacje z tamtego województwa - dodał. Interia zastosowała się do prośby wiceministra spraw wewnętrznych i administracji z ramienia lewicy. - Sprawa rekomendacji na stanowiska wicewojewodów w całej Polsce była w gestii wojewódzkich struktur Nowej Lewicy. Jako sekretarz generalny nie ingerowałem w ten proces - stwierdził Kulasek. - Do wypowiadania się w sprawie wicewojewodów władne są władze wojewódzkie w poszczególnych regionach - powiedział nam wiceminister aktywów państwowych Nowej Lewicy. Tak się składa, że w regionie warmińsko-mazurskim lewicą rządzą, jako współprzewodniczący... odrzucona przez władze partii Monika Falej i Władysław Mańkut, były senator SLD dwóch kadencji. Centralnie czy lokalnie? - Skoro ja miałabym kogoś zarekomendować, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, to zarekomenduję siebie - usłyszeliśmy od Falej. Pytanie, czy tak samo zachowałby się Mańkut. Kiedy do niego zadzwoniliśmy, przekonywał nas, wbrew słowom Kulaska, że to centrala podejmuje decyduje odnośnie do stanowiska wicewojewody warmińsko-mazurskiego. - Decyzje zapadają w Warszawie, centralnie - powiedział Interii Mańkut, który zastrzegał, że woli poczekać na stanowisko kierownictwa w Warszawie. Przedstawiliśmy mu jednak opinię zaprezentowaną przez Marcina Kulaska, sekretarza generalnego Nowej Lewicy. - Z moich informacji wynika, że po uzgodnieniach międzykoalicyjnych i decyzjach, które zapadły w Warszawie, kandydatem na wicewojewodę został Zbigniew Szczypiński - przekazał nam były senator SLD. - Jeśli chodzi o kandydaturę Moniki Falej, dowiedziałem się o niej wczoraj, bo nie było mnie w kraju - podkreślił. Kiedy dopytywaliśmy o współprzewodniczącą wojewódzkich struktur, odesłał nas do swojej poprzedniej wypowiedzi dotyczącej Szczypińskiego i zakończył rozmowę. - Koledzy zdecydowali - spuentowała Falej. O nominację na stanowisko wicewojewody warmińsko-mazurskiego próbowaliśmy zapytać Roberta Biedronia. Nie odpowiadał ani na telefony, ani na SMS-y. Jakub SzczepańskiWspółpraca: Łukasz Szpyrka