- To jest dla nas ogromny projekt. Prace nad Intuition rozpoczęły się w 2018 roku. Pierwsze sensowne prototypy urządzeń pojawiły się dopiero w 2022 roku, więc praktycznie cztery lata trwały prace koncepcyjne i produkowanie wczesnych prototypów do podstawowych testów - podkreśla Łada. 11 listopada, w Święto Niepodległości, rakieta SpaceX (firmy Elona Muska) w ramach misji Transporter-9 wyniosła na orbitę ładunek ponad 100 satelitów. Jednym z nich jest wyprodukowany przez KP Labs Intution-1. Gliwicka firma specjalizuje się w uczeniu maszynowym - opracowywaniu systemów opartych na sztucznej inteligencji, służących przyspieszeniu eksploracji kosmosu. - W tej chwili nasz satelita jest w zasobniku ION. To pojazd transferowy, który ma w sobie kilka różnych satelitów. Od tygodnia po wystrzeleniu może zacząć uwalniać swoje ładunki. Nasz satelita powinien zostać uwolniony 23 listopada - mówi nam Łada. Co dalej? Głównym zadaniem gliwickiej maszyny będzie obrazowanie hiperspektralne. - Czyli w sposób, który umożliwia zrozumienie, na jakie materiały czy substancje chemiczne satelita patrzy - wyjaśnia kierownik działu operacyjnego KP Labs. Wiedza znajdzie swoje zastosowanie w ochronie środowiska i rolnictwie. Satelita w służbie rolników - Dobrym przykładem będzie monitoring pól uprawnych. Rolnik czy też organizacja rolnicza może zamówić u nas obrazowanie powierzchni swoich upraw. Intuition, przelatując nad tym obszarem, wyśle na Ziemię przetworzone przez nasze urządzenia dane, sugerujące czy dane pole jest zdrowe i jednolite, czy też coś niedobrego się tam dzieje. Jeżeli uprawy są toczone przez chorobę, to wizualnie będą wyglądać tak samo. Ale już w paśmie hiperspektralnym będzie różnica w tym, jak widoczny jest dany skrawek pola. Dla rolników będziemy mogli przygotować informacje, że na tym polu czy nawet wycinku pola dzieje się coś niedobrego z uprawami, wyglądają inaczej niż powinny - wskazuje Grzegorz Łada. Satelita będzie pracować na orbicie, 525 kilometrów ponad naszymi głowami. Zanim spłonie w atmosferze, powinien "dożyć" pięciu lat. Misja Intuition jest kluczowa dla KP Labs ze względu na specyfikę przemysłu kosmicznego. Na pokładzie satelity znajduje się opracowany przez firmę komputer Leopard, którego możliwości zostaną sprawdzone w warunkach kosmicznych. Urządzenie oparte na sztucznej inteligencji umożliwia przetwarzanie danych na orbicie. Chodzi o to, by zamiast przesyłać na Ziemię ogromne ilości danych, komputer usprawnił proces i sam przygotował najcenniejsze informacje. Wielki projekt, wielkie koszty - W momencie gdy ktoś ma kupić takie urządzenie, pyta, czy było sprawdzone w kosmosie. Kiedy odpowiedź jest negatywna, to zazwyczaj klienci odchodzą, bo chcą mieć pewność, że coś, co kupią, na pewno zadziała. Intuition pozwoli nam powiedzieć z pełną mocą: tak, nasz komputer pokładowy poleciał na orbitę, działał tam poprawnie, realizował swoje zadania - wyjaśnia Łada. Jednak satelita jest nie tylko testerem technologii. Po sprawdzeniu poprawności działania systemu będzie mógł wykonywać swoje zadania komercyjne - przygotowywać obrazowanie terenu. To oferta zarówno dla organizacji rządowych, jak i klientów prywatnych. - Myślę, że w przypadku naszej otwartej gospodarki jednak ci klienci prywatni powinni dominować - dodaje Łada. Od momentu rozpoczęcia prac nad satelitą do wystrzelenia minęło blisko pięć lat. Bardzo ambitny projekt pochłonął równie pokaźną kwotę. - Koszt to granice 20 milionów złotych. Mam na myśli całkowity koszt, to znaczy pracę specjalistów, produkcję wszystkich naszych komponentów, zakup urządzeń testowych i wyniesienie na orbitę - wskazuje nasz rozmówca. Znaczna część tej kwoty to dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju - blisko 14 milionów złotych. Polska branża kosmiczna Pytamy również o miejsce polskiego sektora kosmicznego na mapie międzynarodowych projektów. - Zdecydowanie się rozwijamy. W przeciągu ostatnich kilku lat faktycznie trochę satelitów od nas poleciało - wskazuje Łada i wymienia projekty realizowane przez wrocławskie firmy SatRevolution i Scanway. - Przykładowo my jako KP Labs uczestniczyliśmy czy uczestniczymy już w 20 projektach Europejskiej Agencji Kosmicznej i są to też coraz bardziej skomplikowane przedsięwzięcia - zaznacza Łada. - Ostatnie dwa lata to projekty, w których pojawia się produkcja sprzętu. Można powiedzieć, że to awans. Europejska Agencja Kosmiczna rzadko kiedy daje coś na wiarę. Na jej zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Jeżeli projekty od agencji dla polskich firm są coraz bardziej skomplikowane, to znaczy, że rzeczywiście przemysł się rozwija i jest doceniany na świecie - podkreślił w rozmowie z Interią Grzegorz Łada. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!