pytany przez dziennikarzy o spotkanie z powiedział, że choć "trudno mieć jakąś specjalną ochotę, aby się spotykać z człowiekiem, który bez przerwy obraża", to nie odmawia takiego spotkania. . Podobnie wypowiadał się też rzecznik PiS Adam Bielan, który w RMF FM nie chciał jednoznacznie zadeklarować, czy dojdzie do debaty J. Kaczyńskiego z Tuskiem. Premier stwierdził, że Tusk "podjął z całą energią konkurencję z panem (Stefanem) , chociaż i przedtem nie był w tej konkurencji najgorszy". Również w niedzielę na konwencji wyborczej PiS w Kielcach premier mówił, że Niesiołowski porównywał go do Władysława Gomułki, a Tusk porównał go do Jerzego Urbana, i szef PO chce wygrać z Niesiołowskim "tę konkurencję". J. Kaczyński podkreślił jednak, że nie odmawia spotkania z Tuskiem. - Nie odmawiam spotkania i to jest zupełne nieporozumienie. Chociaż wolałbym spotkać się z kimś kulturalniejszym - powiedział J. Kaczyński. Pytany czy koalicja PO-PiS jest w związku z tym niemożliwa J. Kaczyński odparł: - PO-PiS po wyborach z tymi z PO, którzy chcą zmienić Polskę może być. Czy z Donaldem Tuskiem - no to rzeczywiście mam wielkie wątpliwości. Z kolei na pytanie, kiedy dojdzie do debaty odpowiedział, że jest to "kwestia sztabów, nie jego". - Sztaby nad tym pracują - dodał. - Ale powtarzam, nie jest prawdą, jakobym odmawiał tego spotkania - podkreślił premier. Powtórzył jednak swą opinię, że "z jednej strony jest tak, że pan Tusk nie chce ciągle złożyć deklaracji co do LiD - czyli jest gotów współpracować, właściwie pewnie już jest umówiony, co do współpracy z formacją polityczną (...) o tradycji najgorszej jaką można sobie tylko wyobrazić, która to tradycja została potwierdzona po 1989 roku ich działaniami i sposobem rządzenia". - A z drugiej strony - powtarzam - (Tuska) metodą jest obrażanie, jest - powiedzmy sobie szczerze - szerzenie najgorszych obyczajów i to jest zniechęcające, bo po prostu człowiek ma takie poczucie, że musi rozmawiać z kimś z bardzo niskiej półki - stwierdził premier.