"Wiarygodność władzy się skończyła. Polacy już się nie dadzą nabrać"
Można obiecać gruszki na wierzbie, wiarygodność władzy się skończyła. Teraz premier i PO są w stanie obiecać wszystko - powiedziała w Radiu Koszalin posłanka PiS Jolanta Szczypińska. Odniosła się do deklaracji Ewy Kopacz, że rząd zajmie się pomocą dla małych miast i miejscowości.

Kopacz dostała kwiaty od Biedronia
Dzięki wsparciu rządu zadeklarowanemu przez premier Ewę Kopacz Słupsk uniknie katastrofy finansowej - mówił po spotkaniu z premier prezydent Słupska Robert Biedroń. Według niego, rząd ma dofinansować m.in. budowę drogi i remont mieszkań. Spotkanie premier z prezydentem Słupska było związane z prośbą o bezzwrotną pomoc finansową, z którą zwrócił się do niej Biedroń po tym, gdy sąd arbitrażowy nakazał w połowie czerwca wypłacenie przez miasto 24,5 mln zł firmie, która budowała Aquapark.







Jak mówiła posłanka, Polacy już nie dadzą się nabrać. - To co teraz w ostatnich dniach się wyprawia i cała kampania premier Ewy Kopacz wskazuje na to, że to jest tylko ogromna desperacja. Przecież Polacy naprawdę mają pamięć. To nie jest tak, że wszyscy zapomnieliśmy jak wyglądały rządy Platformy Obywatelskiej - mówiła Szczypińska. Posłanka PiS uważa, że nikt się wtedy nie liczył z małymi miastami i gminami.Według posłanki Szczypińskiej oprócz składania obietnic premier nic więcej nie zrobi, a spotkania z Ewą Kopacz są inscenizowane. - Jeżeli premier chce się dowiedzieć, jakie są problemy Polaków, to powinna się spotykać z normalnymi ludźmi, z obywatelami różnych miast, jak Słupsk, Koszalin, a nie zamykać się w pociągu - mówiła polityk.Jolanta Szczypińska twierdzi, że przeciwieństwem są spotkania z mieszkańcami kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło.