W jaki sposób przeciwdziałać lobbingowi koncernów farmaceutycznych?
O tym, że polska służba zdrowia jest chora - nikogo nie trzeba przekonywać. Głośno mówi się o na przykład o działaniu przedstawicieli medycznych - reprezentujących firmy farmaceutyczne. Zabiegając o przychylność środowiska medyków, pamiętają one przede wszystkim o swoich interesach. Nakłaniają na przykład lekarzy do zapisywania konkretnych leków, mimo, że mają one tańsze odpowiedniki.
"Repy" - bo tak określa się przedstawicieli - próbują również wpłynąć na właścicieli aptek. Kuszą w różny sposób: wyjazdami na szkolenia w atrakcyjnych częściach świata, oferując przelot, hotel i kilkudniowy pobyt na koszt firm farmaceutycznych. W jednej z kieleckich aptek był reporter RMF, Paweł Świąder:
W jaki sposób można przeciwdziałać lobbingowi koncernów farmaceutycznych w środowisku medycznym i czy w ogóle można? Na pewno nie będzie to łatwe, ponieważ lekarze i aptekarze są najskuteczniejszym narzędziem marketingu farmaceutycznego. Szacuje się, że na reklamę farmaceutyków w roku 2000 wydano w Polsce ponad 400 milionów złotych, zaś na działania lobbingowe wśród lekarzy i aptekarzy dwa razy tyle. Polski rynek farmaceutyczny jest łakomym kąskiem. W 200 roku wygenerował około 3 miliardów dolarów zysku. Wśród krajów aspirujących do Unii Europejskiej stanowimy największy rynek zbytu.
Pojawiły się już jednak pierwsze próby uregulowania działalności tego sektora gospodarki. Nowa ustawa farmaceutyczna odnosząca się do reklamy farmaceutyków ma na celu znormalizowanie rynku i dostosowanie prawa do tego obowiązującego w UE. Ministerstwo Zdrowia proponuje tez kodeks etyki marketingu farmaceutycznego. Jeden z jego punktów mówi, że częstotliwość wysyłek i objętość materiałów promocyjnych wysyłanych do lekarzy nie powinna przekraczać rozsądnych granic.