W "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii" politycy komentowali niedawną sprawę pani Joanny i towarzyszącą jej interwencję policji. Przypomnijmy, kobieta źle poczuła się po zażyciu tabletek poronnych i skontaktowała się ze swoją lekarką. Na miejsce została wezwana karetka i policja. Z oświadczenia krakowskich policjantów wynika, że powiadomiono ich, że kobieta dokonała aborcji i ma myśli samobójcze. Pani Joanna w asyście policji trafiła do placówki medycznej. W rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu kobieta opowiedziała, że po badaniu ginekologicznym do sali weszły dwie policjantki. - Kazały mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć, ale jeszcze krwawiłam, dlatego nie zgodziłam się na zdjęcie bielizny - relacjonowała. Kiedy sprawa stała się głośna, lider PO Donald Tusk zapowiedział organizację "Marszu miliona serc" w październiku, którego jednym z głównych haseł mają być prawa kobiet. Czarzasty o brutalności policji. "Przystawili mi pistolet maszynowy do czoła" - Donald Tusk bardzo precyzyjnie i bardzo trafnie zdiagnozował potrzebę i emocje. To będzie marsz, który z jednej strony będzie dotyczył kwestii praw kobiet. W tej materii mamy ogromny regres za rządów PiS-u i mamy do czynienia z państwem opresyjnym - wskazał na antenie Polsat News poseł PO Mariusz Witczak. Wówczas przerwał mu Łukasz Schreiber z PiS, który stwierdził, że wypowiedź posła to "hańba". Wcześniej polityk krytykował samą ideę marszu. Następnie głos zabrał Włodzimierz Czarzasty. Wicemarszałek Sejmu skrytykował policjantów za zachowanie i język, jaki mieli stosować podczas interwencji u pani Joanny. - Chcę wam powiedzieć, panu chcę powiedzieć (Łukaszowi Schreiberowi - red.): bucowatość policji, chamstwo policji, arogancja policji. Byłem na strajku kobiet, wracałem z tego strajku do Sejmu. Rzuciła mnie policja na samochód. Następnego dnia się dowiedziałem, że pobiłem policjanta. (...) Miałem półtora roku postępowania prokuratorskiego. (...) Nikt mnie nawet nie przeprosił, a policjant, który dowodził, mówił do mnie w sposób tak arogancki, tak świński, bezczelny - relacjonował wicemarszałek Sejmu. Czarzasty pochylił się w stronę Schreibera. - Patrzę w pana aroganckie oczy i chciałem panu powiedzieć tak... - zaczął. - Pan w arogancji nie przebiera - odparł Schreiber. - Miałem taką sytuację za Ziobry, że weszli do mnie o szóstej rano do domu. Ta policja, która przy was czuje się bezkarna. Położyli mnie głową do podłogi. Przystawili pistolet maszynowy do czoła i powiedzieli mi tak: Się k... podniesiesz, to cię zabijemy. Moją żonę piętro wyżej, gołą, jakaś babka, położyła na podłodze - opowiadał Czarzasty. - I wy wobec tego wszystkiego mówicie: To była próba samobójcza. Jak pan robiłby próbę samobójczą to byłoby normalne, żeby do pana podeszli i powiedzieli "zdejmuj majtki, klękaj i kaszlnij"? Przecież to jest skandal jak wy się zachowujecie. Po prostu skandal - mówił dalej. - Ma pan żonę, którą znają wszyscy. Jak wy w ogóle śmiecie coś takiego mówić? - pytał wicemarszałek. Łukasz Schreiber: Pan był w PZPR, powinien pamiętać jak się milicja zachowywała Wypowiedź Czarzastego Schreiber nazwał "popisem pana, którego znamy z największej arogancji". - Niech pan nie urządza cyrku. Skandalem jest pana zachowanie i to, co pan mówi - odparł polityk PiS. - W tej sprawie opozycja, także jedna z dużych stacji telewizyjnych, padły ofiarą własnej chciwości, arogancji i próby upolitycznienia absolutnie każdej sprawy, tragedii. Mówicie coś o szacunku i prawach kobiet. W tej sprawie jest dużo więcej kobiet. Jest lekarka, która interweniuje, są policjantki. Ale wy je zrównujecie z jakimś państwem opresyjnym. To jest podłość, niegodziwość - stwierdził, po czym zwrócił się do Czarzastego. - Pana gniewna przemowa dotycząca zachowania policji. Możemy każdą sytuację analizować, rozpatrywać. Nie mamy wszystkich danych. Niech to będzie przeanalizowane. Natomiast co nam umyka, wy próbowaliście postawić i zrobić z tej sprawy jakąś instytucjonalną czy polityczną kwestię, która miałaby dotyczyć jakiegoś szerszego problemu - kontynuował. - Tymczasem wszystko padło. Wasza złość, atak na policję spowodowany konferencją, która obnażyła wasze kłamstwa, Mówimy o sytuacji, w której lekarz ma obowiązek zareagować, kiedy kobieta chce popełnić próbę samobójczą. Policja ma obowiązek zareagować - dodał. Argumentował też, że zespół ratownictwa medycznego poprosił o asystę policji. - Być może ktoś popełnił błąd, to też są ludzie, to też są emocje - ocenił Łukasz Schreiber. Kiedy Bogdan Rymanowski poprosił Czarzastego o zdanie komentarza, wicemarszałek powiedział: Ohydne to jest wszystko. Ohydne i obrzydliwe. Nie dość, że stracicie władzę, to stracicie ją dlatego, że walczycie z polskimi kobietami. I mam do pana prośbę, bo pan najbardziej cyniczny jest z tego całego grona - zwrócił się ponownie do Schreibera. - Niech pan z żoną dzisiaj pogada - powiedział. - A ja mam też prośbę. Próba ataku na policję w tej sprawie, której dokonujecie, policję, która, pan był w PZPR, to powinien pan pamiętać jak się zachowywała milicja (...), akcja "widelec", to co robiliście PO i PSL, to porównywanie tego z interwencją (ws. pani Joanny - red.) jest niesamowite - stwierdził Łukasz Schreiber. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!