Spot PiS został zablokowany przez Twittera na żądanie BBC. W filmie wykorzystano krótkie ujęcia należące do brytyjskiego nadawcy. O sprawie poinformowała w środę wieczorem "Gazeta Wyborcza". "Te multimedia zostały zablokowane w związku ze zgłoszeniem właściciela praw autorskich" - głosi napis znajdujący się w miejscu 14-sekundowego spotu. PiS wykorzystało ujęcia BBC z Auschwitz. "Poprosiliśmy o usunięcie" Dwa dni wcześniej dziennikarze "Wyborczej" przesłali zapytanie do biura prasowego BBC, czy stacja pozwoliła na wykorzystanie swoich klipów w spocie. W oświadczeniu przesłanemu redakcji brytyjski nadawca publiczny odpowiedział, że nie wyrażał takiej zgody. "Zgłosiliśmy to na Twitterze w związku z naruszeniem praw autorskich i poprosiliśmy o ich usunięcie" - podkreślono. Prawo i Sprawiedliwość wykorzystało w spocie ujęcia z filmu BBC sprzed ośmiu lat. Sceny zostały przerobione, usunięto muzykę, zmieniono kolorystykę oraz skasowano angielski napis o tym, że pokazywana jest brama wejściowa do obozu Auschwitz 1. Ujęcia z BBC znalazły się w pierwszej i siódmej sekundzie spotu PiS. To ujęcie znad torów rampy obozu oraz drugie - ukazujące właśnie bramę. Kontrowersyjny spor PiS z Auschwitz. Burza po publikacji Wideo opublikowano w środę 31 maja na kanałach Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych. W filmie wykorzystano kadry z byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Widzowie dowiadują się m.in., że "w Auschwitz zamordowano ponad 1 mln osób" oraz "6 mln Polaków zamordowano podczas wojny". Na filmie widoczny jest także wpis dziennikarza Tomasza Lisa o treści "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora". Spot odnosi się do zorganizowanego przez partie opozycyjne marszu 4 czerwca w Warszawie. - Czy na pewno chcesz iść pod tym hasłem? - pyta lektor. Poza ujęciami należącymi do BBC, w klipie wykorzystano także ujęcia nakręcone przez Wiktora Woźniaka. - Sytuacja jest dla mnie niekomfortowa, bo wykorzystano moje zdjęcia w politycznym kontekście, na co nie wyrażałem zgody. (...) Po prostu je zabrano - przyznał fotograf. Zaledwie kilka godzin po publikacji spotu, Interia ujawniła, że za klip odpowiada Michał Moskal, szef Biura Prezydialnego PiS i jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. - Fragmenty ujęć dronowych Muzeum Auschwitz-Birkenau (...) zostały wykorzystane w ramach krytycznej analizy skandalicznego i nawołującego do nienawiści wpisu pana Tomasza Lisa - tłumaczył w rozmowie z Interią. Szef Biura Prezydialnego PiS stwierdził, że "część medialnego establishmentu, która milczała, gdy opozycyjny celebryta Tomasz Lis nawoływał do wysłania prezesa Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy do komory, dziś stara się obarczyć winą za te słowa PiS" - Obnażyliśmy hipokryzję i to ich straszliwie boli - ocenił Michał Moskal.