Trudne relacje Dudy i Zełeńskiego. Parafianowicz odsłania kulisy

Piotr Witwicki

Piotr Witwicki

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
668
Udostępnij

- W pewnym momencie prezydent Duda obniżył profil polityki wschodniej, mocno odsunął na bok temat Ukrainy - powiedział dziennikarz Zbigniew Parafianowicz, który w videocaście "Bez Uników" odsłonił kulisy polsko-ukraińskich relacji. Reportażysta tłumaczył, dlaczego "prezydent Duda znudził się tematem Ukrainy" oraz przypomniał m.in. o wizycie prezydenta Zełeńskiego w Rzeszowie, która była "dużym despektem pod adresem polskiego prezydenta". Gość Piotra Witwickiego mówił również o strategii Niemiec, które przy okazji wojny w Ukrainie chciały wyprzeć Polskę z roli środkowoeuropejskiego lidera pomocy naszym wschodnim sąsiadom.

Gościem Piotra Witwickiego jest Zbigniew Parafianowicz
Gościem Piotra Witwickiego jest Zbigniew ParafianowiczINTERIA.PL

Zbigniew Parafianowicz jest dziennikarzem i reportażystą. Jego książka "Polska na wojnie" pokazuje od kuchni reakcję i działania polskich władz, służb oraz wojska na konflikt w Ukrainie.

Piotr Witwicki, w rozmowie ze swoim gościem, poruszył wątek polsko-ukraińskich relacji, które w czasie trwającej wojny miały różne fazy.  

-  Po spotkaniu we Lwowie Zełenskiego z Dudą, czyli po tych deklaracjach dotyczących Leopardów, nie pomyślano o tym, jak tę sytuację zacząć "cashować".  Jak spowodować, żeby to przynosiło dla Polski wymierne rezultaty. Potem przyszła kwestia rozmów o historii, czyli w zasadzie braku rozmów ze strony polskiej, braku definiowania tego, jak my postrzegamy to, jak ta kwestia powinna zostać rozwiązana. Brak jednoznacznych komunikatów ze strony polskiej, czy też odpuszczanie, mówienie o tym, że Ukraina jest na wojnie - uważa Parafianowicz.

- Co to znaczy, piszesz o tym chyba trzy razy w swojej książce, że prezydent znudził się w pewnym momencie tematem Ukrainy? - pytał gospodarz videocastu.

- To bardzo wyraźnie wybrzmiewa z rozmów z osobami, które w Pałacu Prezydenckim były zaangażowane w politykę wschodnią, które obserwowały to, co się dzieje na wschodzie. Z jednej strony na pewno jest tak, że Duda po prostu obniżył ten profil polityki wschodniej. Mocno odsunął to na bok w pewnym momencie, ale nie można też wykluczyć obserwacji, że jest politykiem. On ma pewien instynkt do wyczuwania tego - odpowiedział Parafianowicz.

Czuł, że pojawi się temat zboża? - pytał Witwicki.

- Tak. Czuł, że zmienia się wiatr w historii, przy czym akurat ten wiatr zmian dla Polski zaczął następować w czasie bardzo niekorzystnym. Czyli ten moment takiej pseudostabilizacji na wschodzie, dążenia do ustabilizowania linii frontu, był momentem, kiedy należało jeszcze bardziej przycisnąć w stosunkach ukraińskich, a nie odpuszczać. Natomiast Duda, widząc rodzące się spory o zboże i też zanikającą sympatię ze strony samego Zełeńskiego, bo on też przestał mieć potrzebę pokazywania Dudy jako asystenta w swojej wielkości, prawda? - mówił Parafianowicz.

- Czego symbolicznym znakiem było to spotkanie w Rzeszowie, tak? - dopytywał prowadzący.

- Tak. Przecież Zełeński mógł wylądować samolotem z USA w Warszawie. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby wtedy zorganizował krótką, jednodniową wizytę, nawet nieoficjalną, w której spotka się z Dudą, Morawieckim. Mógł spotkać się z Trzaskowskim, czy z liderami opozycji. Nie zrobił tego. Spotkał się przelotem na godzinę czy półtorej w Jasionce, co jednak było takim dużym despektem pod adresem polskiego prezydenta, który dużo zainwestował w te relacje polsko-ukraińskie - odpowiedział Parafianowicz.

Duda, jako polityk, żeby wygrywać wybory, też musi pewne sprawy wyczuwać. Trendy, które się wokół niego dzieją. Mam wrażenie, że on to widział. Możliwe, że nawet wcześniej niż jego merytoryczni ministrowie - podsumowuje reportażysta.

Prezydent Andrzej Duda z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim
Prezydent Andrzej Duda z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem ZełenskimKPRP/Jakub SzymczukKPRP

Dotychczasowe odcinki videocastu Piotra Witwickiego obejrzysz TUTAJ.

Czy wojna opłaca się rządowi niemieckiemu?

Zbigniew Parafianowicz przekazał również, że ma wątpliwości co do chęci współpracy Niemiec z rządem premiera Morawieckiego w kwestii polityki wschodniej.

Na tyle, na ile było trzeba pragmatycznie skorzystać z usług rządu polskiego, to korzystano. Z tego powodu między innymi jedną z takich informacji, z wydarzeń nieopisywanych szeroko w prasie, jest sytuacja wywożenia pracowników BND (Federalna Służba Wywiadowcza - red.) z Kijowa. Przez polskich dyplomatów i pracowników polskiego wywiadu. Z takich usług Niemcy korzystali ochoczo - przypomniał reportażysta.

-  Ta techniczna współpraca z Polską na rzecz Ukrainy rozpoczęła się dość późno - to trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć. Z drugiej strony Niemcy mieli cel strategiczny, czyli dążenie do tego, żeby wyprzeć Polskę z roli środkowoeuropejskiego lidera tej pomocy i głównego twórcę narracji na temat Ukrainy. Niemcy są państwem położonym w środku Europy z ambicjami pełnienia roli przywódczej. Takiego "federatora", żeby zdobyć moralny mandat do tego, żeby tą federacją kierować. A tego mandatu moralnego nie da się zdobyć, będąc po niewłaściwej stronie historii. Dlatego Niemcy musieli zrobić wszystko, żeby po właściwej stronie historii się znaleźć - uważa Parafianowicz.

Piotr Witwicki zauważył, że ten proces trwał bardzo długo.

Strasznie długo im to zajęło - potwierdził gość - aczkolwiek są na dobrej drodze, żeby tak właśnie było. Ostatecznie nawet już Sullivan w tekście w "Foreign Affairs" opisuje Niemcy jako głównego europejskiego dostawcę broni dla Ukrainy.

- I to jest naszym sukcesem czy naszą porażką? - dopytywał prowadzący.

- To jest ogromna porażka. To jest powrót do historii, jeśli chodzi właśnie o zwycięstwa realne w wojnie. Czyli to dozbrajanie Ukrainy, przyczynienie się do tego, że ona przetrwała jako państwo i nieumiejętność wygrania pokoju czy też porozumienia, które będą kształtowały nową rzeczywistość w Europie - podkreśla Parafianowicz.

Zbigniew Parafianowicz w swojej nowej książce o reakcji Polski na wojnę w Ukrainie
Zbigniew Parafianowicz w swojej nowej książce o reakcji Polski na wojnę w UkrainieINTERIA.PL

Gospodarz videocastu Piotr Witwicki pytał swojego gościa również o reakcje i różnice w pojmowaniu wojny w Ukrainie przez niemiecki rząd.

- Niemcy bardzo wcześnie zrozumieli, że trzeba to naprawiać. Steinmeier, jako polityk, to jest profesjonalista w tym sensie, że on politykę wschodnią w zasadzie kształtuje od 20 lat. To jest polityk, który był obok Schrödera, oczywiście radykalnie krytykowanego w Polsce i w Europie Środkowej, ale też na Ukrainie - zauważa Parafianowicz.

- W gruncie rzeczy ten model polityki wschodniej, który wytworzył Steinmeier razem ze Schröderem, był dla Niemiec korzystny. On z naszej perspektywy wydaje się błędny i jest błędny. To oczywiste, że Niemcy obniżali bezpieczeństwo Europy Środkowej, a finalnie porozumienia niemiecko-rosyjskie doprowadziły do wojny - podkreśla dziennikarz.

Gospodarz videocastu zapytał, w jakiej perspektywie czasowej było to korzystne dla Niemiec. - Do momentu, dopóki Niemcy otrzymywali tani gaz z Rosji, to był model korzystny - uważa reportażysta.

- Ok, korzystny, ale jednak krótkowzroczny? - dopytywał redaktor naczelny Interii.

- Krótkowzroczny. - zgodził się Parafianowicz. - Ta powtarzana wiara w to, że Rosja zacznie przestrzegać zachodnich reguł gry, bo handlujemy z Rosją i narzucamy jej te reguły gry, narzucimy jej obyczajowość, okazała się naiwna.

- To polskie spojrzenie na to, że Rosja patrzy na mapę i myśli o powrocie do granic sprzed upadku ZSRR i to, że należy słowa Putina, czy to co pisze w swoich artykułach, traktować dosłownie, okazała się bardziej trafna - podkreślił dziennikarz.

- Niemniej jednak Niemcy przez 20 lat zapewnili sobie pozycję mocarstwa gospodarczego. Państwa, które miało tani gaz i poprzez to taniej wytwarzało PKB. Byli bardziej konkurencyjni w stosunku do reszty Europy i mogli Europie wiele rozwiązań narzucać. Z mojej perspektywy te dwie dekady były dla Niemiec korzystne, naszym kosztem, kosztem Europy Środkowej i Ukrainy - podkreśla autor książki.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Polska na wojnie. Od romantyzmu do pragmatyzmu. Parafianowicz w "Bez Uników" Witwickiego
      Polska na wojnie. Od romantyzmu do pragmatyzmu. Parafianowicz w "Bez Uników" WitwickiegoPiotr Witwicki, Piotr Witwicki, Piotr Witwicki, Piotr Witwicki, Piotr WitwickiINTERIA.PL

      ***

      Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

      Przejdź na