Tomasz Grodzki o lex Tusk w Senacie. "Tak się w demokracjach nie dzieje"

Oprac.: Karolina Głodowska
- Senat nie może zgodzić się na tego typu rozwiązania - powiedział marszałek wyższej izby parlamentu Tomasz Grodzki, gdy zapytano go o losy prezydenckiej nowelizacji ustawy o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich, która potocznie zwana jest lex Tusk. Polityk ocenił projekt nowelizacji ustawy jako "niekonstytucyjny" i zaznaczył, że najprawdopodobniej nie zostanie przyjęty, bo "tak się w demokracjach nie dzieje".

Senat na rozpoczętym w środę dwudniowym posiedzeniu zajmie się m.in. prezydencką nowelizacją ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.
Tomasz Grodzki o decyzji ws. lex Tusk. "Senat nie może się zgodzić"
O to, jaka będzie decyzja Senatu ws. noweli, pytany był w środę podczas briefingu przed rozpoczęciem posiedzenia marszałek izby Tomasz Grodzki.
- Komisja ustawodawcza pracowała bardzo starannie nad tym projektem. On jest dalej niekonstytucyjny, bo nie można ustanawiać ciała nieumocowanego w polskim systemie prawnym i, na dokładkę, kompletnie bezkarnego. Tak się w demokracjach nie dzieje i Senat nie może się zgodzić na tego typu rozwiązania - powiedział Grodzki.
- Więc niech pan sobie sam odpowie na pytanie, jaki jest prawdopodobnie los tej legislacji - dodał, zwracając się do dziennikarza.
Powstała z inicjatywy PiS ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 weszła w życie 31 maja. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie dokumentu do Trybunału Konstytucyjnego.
Kontrowersje wokół ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich
Z kolei 2 czerwca Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, gdzie przyjęto ją w połowie czerwca.
Zgodnie z nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści oraz znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat).Założenia nowelizacji wskazują, że głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
W ubiegły czwartek senackie komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji opowiedziały się za odrzuceniem noweli ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!