Tomasz Terlikowski odniósł się do planowanej wizyty Franciszka na Węgrzech za pośrednictwem Twittera. "Franciszek jest zaproszony do Ukrainy, gdzie trwa bestialski, barbarzyński atak Rosji, jest zaproszony do Polski, gdzie przebywają miliony ukraińskich uchodźców, tu jednak nie przyjedzie. Zamiast tego pojedzie na Węgry, które prowadzą antyukraińską i prorosyjską politykę" - wskazał. Jak dodał, to "bardzo zły sygnał". "Pokazujący, że nie ma żadnej zmiany polityki watykańskiej wobec tej wojny, że Franciszek nie wyciąga wniosków z porażek własnej dyplomacji, że nie uczy się rzeczywistości. Szkoda" - dodał publicysta. Papież Franciszek na Węgrzech. Szczegóły wizyty W piątek 28 kwietnia po przylocie do Budapesztu Franciszek uda się do Pałacu Sandora, siedziby prezydenta na oficjalną ceremonię powitania. Spotka się z prezydent Katalin Novak, a następnie z premierem Viktorem Orbanem. W dawnym klasztorze karmelitów, obecnie siedzibie premiera, wygłosi przemówienie do przedstawicieli władz kraju i społeczeństwa. W sobotę papież złoży prywatną wizytę w szpitalu pediatrycznym, gdzie spotka się z dziećmi. Następnie uda się do kościoła św. Elżbiety Węgierskiej na spotkanie z ubogimi i uchodźcami. Franciszek był w Budapeszcie przez kilka godzin we wrześniu 2021 roku z okazji zakończenia Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. Odprawił tam wtedy mszę i spotkał się z władzami. Po raz pierwszy od napaści Rosji na Ukrainę papież będzie w kraju, który z nią graniczy.