W poniedziałkowy poranek Szymon Hołownia na platformie X opublikował wpis, w którym poinformował, że Polacy nie zapłacą podatku od posiadania samochodów spalinowych. Uderzając bezpośrednio w poprzedni rząd PiS, który wpisał do KPO właśnie ten podatek, napisał: "Zielony ład? Tak, ale dla ludzi i metodą zachęt, nie nakazów i zakazów. Musi to na Rusi". W sobotę w TVN24 minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że będzie "bardzo asertywnie rozmawiać z Komisją Europejską" o usunięciu podatku od samochodów spalinowych. - Zielony ład ma być dla Polek i Polaków, nie dla idei, czy UE. Zasługujemy na czyste powietrze i zieloną, suwerenną energię, ale droga do nich nie prowadzi przez zakazy. W rewizji KPO chcemy usunąć podatek od posiadania samochodów spalinowych, który wpisał tam rząd PiS - dodała. KPO: Podatek od aut spalinowych Do tej wypowiedzi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odnieśli się na platformie X aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego z pytaniem: "Dlaczego znowu mamy poświęcać zdrowie naszych dzieci, by obywatele mogli tanio jeździć starymi dieslami?". - Podatek, który PiS wprowadziło do KPO, a my chcemy usunąć, dotyczy wszystkich samochodów spalinowych, a nie starych diesli - sprostowała minister funduszy i polityki regionalnej. - Transformacja energetyczna jest konieczna, ale jej koszt należy rozłożyć sprawiedliwie. Dlaczego zamożni, których stać na samochody elektryczne, mieliby być uprzywilejowani? - zrewanżowała się pytaniem Pełczyńska-Nałęcz. "Kamień milowy", czyli podatek od aut spalinowych w KPO Rząd Mateusza Morawieckiego po podpisaniu 25 listopada 2022 r. tzw. kamieni milowych zobowiązał się do wprowadzenia jednorazowej opłaty od aut spalinowych w ramach tzw. Krajowego Funduszu Odbudowy. Ten podatek dotyczy głównie ekologii. Chodzi bowiem o to, aby dalsza eksploatacja pojazdu o napędzie spalinowym stała się jak najmniej opłacalna. Podatek miał zostać wprowadzony do końca 2024 roku. Jego wysokość miałaby zależeć od normy danego samochodu. Najwyższe stawki dotyczyłyby samochodów z najstarszymi normami emisji spalin. Pod uwagę brane byłyby: rok produkcji samochodu, spełniane normy emisji spalin, stopień emisji dwutlenku węgla oraz stopień emisji tlenków azotu. Od 2026 roku podatek miałby być naliczany każdego roku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!