W piątek przed południem na całym świecie wystąpiła gigantyczna awaria jednego z produktów firmy Microsoft. W wielu krajach sparaliżowało to pracę szpitali, banków, lotnisk, a nawet strony rządowe. - Wszystkie siły i służby państwa działają w celu zabezpieczenia infrastruktury krytycznej, to jest proces ciągły - podkreślił szef MON Władysław Kosiniak Kamysz, pytany o to, na ile Polskę dotknęła awaria systemów Microsoftu. Zaznaczył, że sprawę "cały proces monitoruje i nadzoruje" wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który na najbliższym posiedzeniu komitetu ds. bezpieczeństwa oczekuje raportu w tej sprawie. Minister cyfryzacji: Na tę chwilę nie ma powodów do niepokoju Wcześniej wicepremier Krzysztof Gawkowski informował na antenie Polsat News o awarię systemów Microsoftu, że systemy infrastruktury krytycznej nie są oparte tylko o systemy Microsoftu. Polityk przekazał, że są zgłaszane przypadki awarii na terenie naszego kraju, lecz nie dotyczą infrastruktury krytycznej. - Globalna awaria systemów Microsoftu jest monitorowana przez polskie służby od rana, (...) zajmujemy się sprawa na bieżąco - dodał. Zaznaczył jednak, że są godziny poranne i "systemy wchodzą w wysoki stopień aktywności, mogą dziś być aktualizacje". - Na tę chwilę nie ma powodów do niepokoju - pokreślił. - Nie dzieje się nic takiego, co można by było porównać z innymi państwami w Europie i na świecie. Warto podkreślić, że Polska dużo uwagi przykładała do infrastruktury krytycznej, żeby podział różnego rodzaju dostawców następował, dzięki temu dzisiaj jesteśmy w spokojniejszym miejscu - dodał. Do awarii odniósł się również premier Donald Tusk. "W związku z globalną awarią w systemach Microsoft jestem na bieżąco informowany przez nasze służby na poziomie wojewódzkim i krajowym o wszystkich zdarzeniach wynikających z awarii. Jak na razie mają one ograniczony charakter i nie zagrażają bezpieczeństwu państwa" - przekazał. Awaria Microsoft. Kto za nią odpowiada? To firma CrowdStrike jest odpowiedzialna za globalne zakłócenia dla użytkowników komputerów z systemem Microsoft Windows. Prezes giganta poinformował, że "problem został zidentyfikowany, wyizolowany i wdrożono poprawkę". Podkreślił też, że "nie jest to incydent związany z bezpieczeństwem ani cyberatak". CrowdStrike to firma specjalizująca się w cyberbezpieczeństwie. Zajmuje się zapewnianiem bezpieczeństwa systemów informatycznych przy wykorzystaniu chmury. Tymczasem z usług umiejscowionych w chmurze korzystają lotniska, linie lotnicze, banki i internetowi wydawcy, czyli cała grupa podmiotów, która została w piątek objęta awarią. Choć na ustalenie bezpośredniej przyczyny może być jeszcze za wcześnie, informatycy spekulują, że problem techniczny mógł wystąpić podczas aktualizacji oprogramowania używanego przez CrowdStrike. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!