Z sondażu wynika, że 56,6 proc. respondentów zaprosiłoby do własnego stołu migranta/uchodźcę znad granicy polsko-białoruskiej. Wierzący bardziej ostrożni w deklaracjach Grupą, w której odsetek osób deklarujących zaproszenie przybysza znad granicy jest najniższy, są respondenci wierzący i praktykujący regularnie: 17 proc. badanych w tej grupie zdecydowanie przyjęłoby taką osobę na wigilii, 28 proc. raczej na to by się zgodziło (łącznie "na tak" jest 45 proc. badanych).Grupa "na nie" jest nieco liczniejsza - 31 proc. raczej nie przyjęłoby uchodźcy, a 17 proc. zdecydowanie nie. W sumie jest to 48 proc. zapytanych. W grupie osób wierzących i praktykujących nieregularnie, 22 proc. zdecydowanie przyjęłoby wigilijnych gości znad granicy, a 30 proc. raczej (razem 52 proc.), przeciw temu zdecydowanie byłoby 15 proc., a raczej - 16 (razem "na nie" byłoby 31 proc. badanych w tej grupie).Kolejna kategoria to wierzący i niepraktykujący. W tej grupie 32 proc. jest zdecydowanie za zaproszeniem, 28 - raczej przyjęłoby obcokrajowca. Z kolei 21 proc. jest "raczej przeciwne", a 14 - zdecydowanie nie chce tego rodzaju gościa. Sondaż. Badani wskazali, co prezydent powinien zrobić z ustawą medialną Niewierzący i niepraktykujący otwarci na obcych Grupą najbardziej otwartą na przyjęcie migranta do wigilijnego stołu są niewierzący i niepraktykujący - 70 proc. takich osób jest na to gotowych (36 proc. - zdecydowanie, 34 proc. jest "raczej" zdecydowanych). 28 proc. takich respondentów jest na "nie" (z czego 17 proc. - na "raczej nie", a 11 proc. - "zdecydowanie nie").Badanie przeprowadzono 17-18 grudnia na 1100-osobowej grupie respondentów metodą CATI.