SLD: Sejm kończy z nieczystym sumieniem

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Szef SLD Wojciech Olejniczak ocenił po piątkowej decyzji Sejmu o skróceniu kadencji, że parlament kończy funkcjonowanie z "nieczystym sumieniem". Podkreślił, że "nieczyste sumienie" mogą mieć głównie posłowie z PiS.

Sejm przyjął w piątek uchwałę o skróceniu swej kadencji. Za wnioskiem w tej sprawie - autorstwa SLD - zagłosowało 377 posłów, przeciwko było 54, 20 wstrzymało się od głosu. Wymagana do skrócenia kadencji Sejmu większość wynosiła 307 głosów.

Lider SLD oświadczył podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że to nieczyste sumienie związane jest z okolicznościami śmierci Barbary Blidy i akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa oraz niepowołaniem komisji śledczych w tych sprawach.

Olejniczak zapowiedział, że SLD - w ramach koalicji Lewica i Demokraci - będzie chciał w przyszłym Sejmie w pierwszej kolejności wyjaśnić obie te sprawy. "Koalicję LiD tworzymy po to, aby trwale odsunąć polską prawicę od władzy" - zapowiedział Olejniczak.

Szef SLD powiedział, że LiD ma już przygotowany program i jest gotów do wyborów. Przyznał jednak, że wiele spraw w kraju jest nie wyjaśnionych, co zamazuje obraz sytuacji politycznej w Polsce.

Szef klubu Sojuszu Jerzy Szmajdziński nawiązując do decyzji prezydenta o odwołania ministrów, co pozwoliło uniknąć sobotniego głosowania nad wotum nieufności dla nich, powiedział, że mamy do czynienia kompromitacją parlamentaryzmu. Sam fakt niepoddania pod głosowanie wniosków określił sztuczką prawną.

- To ucieczka od odpowiedzialności i oznaka słabości PiS - stwierdził Szmajdziński. Wyraził przekonanie, że z "tego ewidentnego precedensu" wyborcy wyciągną wszystkie wnioski.

Przejdź na