W piątek podczas 77. posiedzenia Sejmu posłowie zagłosowali za przyjęciem nowelizacji ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Za przyjęciem nowelizacji ustawy zagłosowało 235 posłów, pięcioro było przeciw, dziewięć osób wstrzymało się od głosu. "Za" zagłosowało 228 posłów PiS, dwóch z partii Kukiz15, trzech z koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Głos "przeciw" oddało: troje posłów Lewicy, jeden poseł Konfederacji oraz jeden poseł niezrzeszony. Od głosowania wstrzymało się siedmiu posłów Konfederacji oraz dwóch Wolnościowców. W głosowaniu nie wzięło udział 126 posłów KO, 40 posłów Lewicy, 24 posłów Koalicji Polskiej, jeden poseł Konfederacji, sześciu posłów partii Polska 2050, czterech posłów Porozumienia, jeden poseł Kukiz15, trzech posłów koła Lewicy Demokratycznej, jeden poseł Wolnościowców oraz pięciu posłów niezrzeszonych. Kontrowersje wokół "lex Tusk" Pierwotny kształt ustawy był krytykowany nie tylko przez opozycję, ale nie został również dobrze przyjęty przez USA i Unię Europejską. Najwięcej wątpliwości budziły: bezkarność członków komisji, kompetencje równe z sądami, bardzo płynna i szeroka definicja "wpływów rosyjskich", wybór składu komisji przez Sejm, dostęp do najwrażliwszych informacji specsłużb, czy też możliwość wyłączania jawności posiedzeń. Powołanie speckomisji pogłębiło obawy co do przestrzegania praworządności w Polsce. Wiceszef Komisji Europejskiej Didier Reynders, wypowiadając się o stanie praworządności w naszym kraju, ocenił, że "w Polsce nie mamy światełka w tunelu w zakresie niezależności wymiaru sprawiedliwości". Co zakłada prezydencka nowelizacja? Zmiany w "lex Tusk", zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, umożliwiają wniesienie apelacji od decyzji komisji do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a nie tak jak w pierwotnej wersji ustawy do sądów administracyjnych. Poza tym, prezydent Andrzej Duda zaproponował zapis o tym, że członkami komisji nie będą mogli być parlamentarzyści. Głównym przedmiotem działania komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Znoszone są także środki zaradcze. W myśl nowelizacji, komisja nie będzie też mogła zakazać pełnienia ważnych funkcji publicznych na okres dziesięciu lat.