Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Sejm skierował projekt zmian w ustawie lustracyjnej do komisji

Głosami SLD, UP, PSL i Samoobrony Sejm zdecydował dzisiaj o skierowaniu do komisji prezydenckiego projektu zmian w lustracji. Większość posłów nie zgodziła się na odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za jego odrzuceniem było 165 posłów, przeciw 255, a dwóch wstrzymało się od głosu.

/RMF

SLD i UP deklarowały poparcie prezydenckiego projektu. Za jego odrzuceniem w I czytaniu opowiadały się PO, PiS i LPR. PSL zapowiadało wczoraj, że "nie poprze" projektu. Andrzej Lepper deklarował, że jest przeciwny prezydenckiej propozycji, ale nie wiadomo było, jak zagłosuje cały klub Samoobrony.

Dzisiaj za skierowaniem projektu do dalszych prac sejmowych głosowało 189 posłów SLD, przeciw było dwóch. Żaden z posłów UP nie opowiedział się za jego odrzuceniem.

Za odrzuceniem projektu głosowało 23 posłów Samoobrony, o dwóch posłów mniej było przeciw.

33 posłów PSL głosowała przeciwko odrzuceniu projektu. Mimo wprowadzonej w klubie dyscypliny, za odrzuceniem było dwóch posłów PSL - Janusz Piechociński i Bogdan Pęk. Jarosław Kalinowski powiedział dziennikarzom, że sprzeciw wobec prezydenckiego projektu był osobistym stanowiskiem Bogdana Pęka. Pytany, czy Pęk zostanie usunięty z klubu, odparł: "Powiedzmy, że to było przedostatni raz".

Kalinowski powiedział, że SLD nie zwracał się do PSL o dyscyplinę klubową w głosowaniu nad tym projektem. Zaznaczył, że stanowisko wobec tej ustawy było suwerenną decyzją PSL.

Za odrzuceniem prezydenckiego projektu w pierwszym czytaniu głosowali wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie PO, PiS i

Aleksander Kwaśniewski w projekcie zmian do ustawy lustracyjnej proponuje m.in., by spod lustracji wyłączyć wywiad, kontrwywiad i służby ochrony granic (dziś podlegają jej związani z każdą służbą specjalną PRL). Znaczy to, że niektórzy spośród uczestników życia politycznego, którzy na mocy obecnych przepisów zostaliby z tego życia wykluczeni, po zmianach zgłoszonych przez Pałac Prezydencki takiemu wykluczeniu by nie podlegali. Inna istotna zmiana dotyczy samego sensu współpracy z PRL-owskimi specsłużbami. Ważne byłoby nie to, że ktoś taką współpracę podjął, ale to, jakie informacje przekazywał.

Macierewicz: los lustracji jest przesądzony

Zdaniem Antoniego Macierewicza (LPR), wynik dzisiejszego głosowania nad prezydenckim projektem nowelizacji ustawy lustracyjnej "przesądza o losach lustracji w Polsce". - Uważamy wynik tego głosowania za przesądzenie o losach lustracji w Polsce. Oznacza on, że SLD i stowarzyszone z nim partie postanowiły za wszelką cenę ochronić aparat komunistyczny skupiony wśród ludzi wywiadu i kontrwywiadu - mówił Macierewicz na konferencji prasowej po głosowaniu. Macierewicz zapowiedział, że LPR będzie pracować nad tym projektem w komisji, mimo że - jak mówił - nie liczy na wielkie sukcesy ze względu na przewagą liczbową SLD w komisjach. W jego ocenie, w pracach komisji "byli członkowie PZPR będą decydowali o tym, czy lustracja w Polsce będzie mogła być, czy nie". - Sądzę, że zdecydują tak samo jak dzisiaj na sali - ocenił Macierewicz.

To, że przeciwna prezydenckiemu projektowi jest obecna opozycja, nie dziwi. Wywodzi się przecież głównie także z ówczesnej opozycji. Przeciwko propozycjom Aleksandra Kwaśniewskiego wypowiada się jednak nawet koalicyjne PSL, gdyż - jak mówił poseł Bogdan Pęk - zdaniem ludowców podstawą kwalifikacji moralnej ludzi, którzy chcą działać publicznie, chcą sprawować najwyższą władzę w tym państwie, zajmować najważniejsze stanowiska musi być jawność. - Prawda jest tylko jedna, przekreślić się jej nie da, a Rzeczpospolita musi być budowana na fundamencie jawności - mówił Pęk. Stanowcze "nie" dla prezydenckiego projektu nowelizacji usłyszeliśmy także ze strony Samoobrony. Andrzej Lepper mówił, że lustracja owszem jest potrzebna, ale gospodarcza i majątkowa: "Dzisiaj w Polsce trwa zbrodnia ludobójstwa wobec narodu polskiego. Ludobójstwa ekonomicznego i też będziemy pociągać do tego, żeby odpowiedzieli winni za to. Winni panowie typu Balcerowiczów i innych".

W obronie nowelizacji stanął Ryszard Kalisz, który zarzucał posłom, że nie przeczytali uważnie projektu nowelizacji i nie rozumieją tak naprawdę istoty sprawy. - Polsce potrzebne jest dobre prawo - grzmiał Kalisz. Na co padła riposta ze strony posła Mariana Piłki z PiS-u, że owszem, ale "nie może to być prawo socjalistyczne".

Dodajmy, że pułkownik Marek Dukaczewski - dawniej w Kancelarii Prezydenta, od niedawna szef Wojskowych Służb Informacyjnych - przyznał się do współpracy z tajnymi służbami w czasach PRL-u. Mimo to prezydent nie zwolnił go z Kancelarii. Zresztą pułkownik Dukaczewski jest zwolennikiem lustracji zaproponowanej przez prezydenta. Przypomina, że Kwaśniewski zgłosił podobny projekt już trzy lata temu:

Szymanek-Deresz broni koncepcji prezydenta

Jolanta Szymanek-Deresz zapewniła, że wyłączenie z lustracji wywiadu, kontrwywiadu i służby ochrony granic dotyczy działań mieszczących się w tych zadaniach, które służyły zapewnieniu bezpieczeństwa państwa.

- W interesie każdego kraju, niezależnie od tego jaki ustrój jest kształtowany, leży zapewnienie trwałości bytu państwowego. To są te kategorie, które państwo musi chronić - mówiła dzisiaj dziennikarzom w Sejmie szefowa Kancelarii Prezydenta. Jak dodała, takie intencje kierowały prezydentem, aby z ustawy lustracyjnej wyłączyć wywiad i kontrwywiad.

Dziennikarze pytali Szymanek-Deresz czy - w myśl prezydenckiego projektu - inwigilowanie "Kultury" paryskiej lub Tygodnika Powszechnego - będzie działalnością zakwalifikowaną do współpracy, czy do działalności wywiadowczej.

- Intencją projektu jest, by inwigilowanie "Kultury" paryskiej czy "Tygodnika Powszechnego" podlegało lustracji - odpowiedziała Szymanek-Dersz. Dodała, iż "ustawa nie może być tak precyzyjna, aby powiedzieć, że działanie polegające na tym i na tym będzie podlegało lustracji bądź nie. Do sądu należy ocena konkretnej sytuacji - mówiła.

Według Szymanek-Deresz, każda sprawa rozpatrywana przez sąd ma swoiste okoliczności i dlatego nie można a priori powiedzieć, które sytuacje będą podlegały lustracji, a które nie.

- My dajemy wytyczne, kierunek rozpoznawania, dajemy materię, nad którą będzie pracował sąd - mówiła. - Każdy sędzia ma własne przemyślenia, własną wiedzę historyczna. Jeden uzna, że inwigilowanie Jerzego Giedroycia było działalnością podlegającą lustracji a drugi uzna, że nie. Mamy niezależną władzę sądowniczą - podkreśliła szefowa Kancelarii Prezydenta.

RMF/PAP

Zobacz także