Sejm odrzucił wniosek o odwołanie ministra skarbu
Sejm odrzucił dzisiaj wniosek Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra skarbu Wiesława Kaczmarka. Za odwołaniem ministra głosowało 169 posłów, przeciw było 251, wstrzymało się 13 posłów. Według PO oraz PiS działalność Kaczmarka zagraża bezpieczeństwu energetycznemu państwa. Wiesław Kaczmarek uważa, że wniosek o jego odwołanie został złożony przez PO i PIS z powodów politycznych. Tego samego zdania jest premier Leszek Miller, który już wczoraj zwrócił się do Sejmu o odrzucenie wniosku opozycji o odwołanie ministra skarbu.
Wnioskodawcy zarzucają Wiesławowi Kaczmarkowi, że z powodów sprzecznych z polskim interesem chce utrzymać pośredników w handlu gazem między Polską a Rosją. Platformie i PiS-owi nie podoba się także podważanie przez ministra skarbu decyzji poprzedniego rządu w sprawie kontraktów na zakup gazu z Norwegii.
Podczas wczorajszej debaty za odwołaniem ministra byli przedstawiciele klubów Platformy Obywatelskiej, Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości, a przeciwko: SLD, PSL i Unii Pracy. Klub Samoobrony zadecydował, że nie będzie dyscypliny w głosowaniu.
Dzisiejsze głosowanie miało więc charakter raczej symboliczny, bo Wiesława Kaczmarka poparła cała koalicja.
Sawicki: trudno, żebyśmy się smucili
Według Marka Sawickiego dobrze, że minister skarbu Wiesław Kaczmarek nie został odwołany, ale "opozycja ma prawo do swoich ocen". - Jesteśmy klubem koalicyjnym. Trudno, żebyśmy cieszyli się z wniosku o wotum nieufności dla ministra swojego rządu i smucili wtedy, gdy nie został odwołany - powiedział dzisiaj szef klubu PSL Marek Sawicki. Jego zdaniem, "opozycja ma prawo do swoich ocen, ale decyzje w sprawie ministrów będzie podejmował premier rządu, a nie Sejm".
Janowski: Dobrze, że była debata w sprawie Kaczmarka
Według wiceszefa klubu LPR Gabriela Janowskiego, wiadomo było, że Sejm nie odwoła ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka, ale dobrze, że przynajmniej odbyła się debata w tej sprawie. - Obliczenia arytmetyczne wskazywały na to, że nie uda się odwołać ministra, ale dobrze, że posłowie o tym dyskutowali i że padły zarzuty wobec ministra - powiedział Janowski. Janowski "nie ma jednak nadziei", że "minister wyciągnie z tej debaty prawidłowe wnioski" i dlatego "źle się stało" że nadal będzie kierował resortem.
RMF/PAP